Trudne drogi dla przemysłu naftowego
Rząd popiera poszukiwanie złóż ropy na szelfie norweskim i pozytywnie ocenia realizację "Programu 10+" przez Grupę Lotos - poinformował wczoraj wiceminister skarbu Krzysztof Żuk. Swoją strategię już za miesiąc może ogłosić drugi potentat paliwowy - PKN Orlen.
Wiceszef resortu skarbu podsumował podczas posiedzenia komisji skarbu realizację "Polityki rządu dla przemysłu naftowego". "Zgodnie z założeniami utrzymano na tym samym poziomie udziały skarbu państwa w PKN Orlen i Grupie Lotos. Jesteśmy na etapie przygotowywania wyceny 30 proc. udziałów skarbu państwa w spółce Petrobaltic, które mają zostać przekazane Grupie Lotos na podwyższenie kapitału" - powiedział Żuk.
Skarb państwa posiada ponad 10 proc. udziałów w PKN Orlen i blisko 7 proc. w Lotosie.
Lotos poprzez Petrobaltic angażuje się na szelfie norweskim w poszukiwanie i wydobywanie ropy naftowej. "Ten kierunek działania znajduje nasze pełne poparcie" - powiedział Żuk.
Poinformował, że "Program 10+" Lotosu, mający na celu zwiększenie możliwości przerobu ropy naftowej grupy do 10 mln ton rocznie, jest realizowany "bez zakłóceń". Stopień realizacji wynosi 30 proc.
Prezes PKN Orlen Jacek Krawiec poinformował, że strategia nowego zarządu spółki zostanie ogłoszona na przełomie października i listopada. Zakłada ona m.in. bardziej aktywny rozwój sektora wydobycia.
"Chcemy skupić się na wydobyciu ropy i gazu w Polsce, na Ukrainie i w Afryce Północnej" - powiedział Krawiec. "Rozważamy ewentualne wyjście z chemii" - dodał i poinformował, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta wkrótce. Chodzi o ewentualną sprzedaż udziałów Orlenu w spółce chemicznej Anwil. Orlen ma w niej blisko 85 proc. udziałów.
"Celem nadrzędnym dla nowego zarządu jest zlikwidowanie luki w wycenie między Orlenem a konkurentami regionalnymi, czyli MOL-em (węgierski koncern paliwowy - PAP) i OMV (austriacki koncern paliwowy - PAP). 5 lat temu te spółki miały podobną wartość rynkową, dzisiaj Orlen jest wart kilkanaście miliardów złotych, MOL ok. 30, a OMV ok. 50 mld zł" - powiedział prezes Orlenu. Nie wykluczył działań konsolidacyjnych w celu zwiększenia wartości spółki.
Odniósł się również do pytań posłów o sensowność zakupu przez Orlen rafinerii w Możejkach na Litwie. Jak powiedział, inwestycja była ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa, ale dla spółki "wiązała się z dużym zadłużeniem". Krawiec zapewnił, że obecnie Możejki wykorzystują 100 proc. swoich możliwości i przerabiają 10 mln ton ropy rocznie. Rafineria osiąga też dodatnie wyniki finansowe.
Krawiec zwrócił jednocześnie uwagę na problem dostaw ropy do litewskiej rafinerii. "Po odcięciu przez Rosjan transportu rurociągiem Przyjaźń, odbieramy surowiec w prowizorycznym terminalu, w razie sztormu dostawy mogą być przerwane" - podkreślił.
Poinformował, że Orlen podejmuje rozmowy z rządem litewskim na temat uzyskania dostępu i kontroli operacyjnej nad terminalem w Kłajpedzie i wybudowaniem rurociągu między Kłajpedą i Możejkami.