Trwają kontrole mięsa pod kątem oszustwa
Trwa kontrola polskich służb weterynaryjnych pod kątem fałszowania mięsa z domieszką koniny. W całym kraju pod lupą znalazło się kilkadziesiąt zakładów. Chodzi o podejrzenie oszustwa sprzedaży mięsa zawierającego koninę jako czystą wołowinę. Na razie w Polsce nie stwierdzono fałszerstw.
Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek powiedział IAR, że sprawdzany jest między innymi jeden z zakładów na Śląsku. Czeskie służby weterynaryjne zawiadomiły, że z tego zakładu mogła pochodzić sfałszowana partia mięsa, która trafiła do ich kraju. W zakładzie zabezpieczono próbki i obecnie przeprowadzane są dokładne testy jakościowe.
W związku z kontrolą wykryto już dużo nieprawidłowości w dokumentacji. O sprawie została powiadomiona prokuratura. - To nie jedna a wiele prokuratur. Są nawet przypadki w których trzeba było kontaktować się z wydziałem przestępstw gospodarczych - mówi Janusz Związek.
Już wiadomo, że w wielu przypadkach dokumenty były wypełniane nieprawidłowo bądź po prostu niedbale. Chodzi między innymi o niedokładne wypełnianie rubryk, w których powinno wpisywać się dokładne dane odbiorcy końcowego. Zamiast tego wpisywano na przykład samą nazwę miasta, czy państwa.
Na razie nie wiadomo ile czasu zajmie polskim służbom zakończenie kontroli. Służby weterynaryjne badają zakład na Śląsku po tym jak czescy weterynarze stwierdzili zawartość koniny w tamtejszych hamburgerach. Mięso miało pochodzić z Polski.
CZYTAJ: Konina także w Austrii
WAŻNE: Ogromna afera spożywcza - dyskont wycofuje produkty
AFERA: W kebabach wykryto kontrowersyjny składnik