Turecki Uzel w finale rozgrywki o Ursusa
To jedna z ostatnich szans na przetrwanie producenta ciągników. Turecki producent jest bardzo blisko przejęcia Ursusa. Pol-Mot też by chciał kupić dawnego potentata, ale jego szanse topnieją.
Ursus, dawna legenda polskiego przemysłu ciągnikowego, boryka się poważnymi problemami finansowymi. Na dłuższą metę ma niewielkie szanse, by samodzielnie przetrwać na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Ratunkiem miało być jego wcielenie w struktury grupy zbrojeniowej Bumar. Koncepcja chyba jednak nie do końca się sprawdziła, skoro właściciel poszukuje nowego inwestora.
- Obecnie trwają zaawansowane rozmowy zarządu spółki z przedstawicielami tureckiego inwestora - spółki Uzel. W najbliższym czasie zaplanowane są kolejne rozmowy przedstawicieli Bumaru i Ursusa z partnerem tureckim. Powinny one doprowadzić do uzgodnienia ostatecznych warunków transakcji - wyjaśnia Roma Sarzyńska, rzecznik Bumaru.
Wiele wspólnego
Dodaje jednak, że ze względu na zobowiązania do zachowania poufności, Bumar nie może ujawnić szczegółów. Według wcześniejszych nieoficjalnych informacji "PB", Turcy mieliby wnieść do wspólnej z Ursusem spółki środki obrotowe w zamian m.in. za prawo do marki. Uzel miałby w niej objąć 51 proc. udziałów. Obie firmy już teraz wiele łączy. I to dawna. Jeszcze w czasach PRL-u obie spółki kupiły licencje od znanego światowego producenta ciągników Fergussona i produkują częściowo zbliżone pojazdy. Turcy obecnie dostarczają Ursusowi komponenty do produkcji.
- Byłoby dobrze, gdyby Turcy zachowali i promowali markę Ursus. Sadzę jednak, że jest to mało prawdopodobne. Polski producent niemal stracił nasz rynek, a na zagranicznym praktycznie nie istnieje. Stąd po wejściu do Ursusa turecki inwestor będzie go traktować raczej jako montownię. Ulokowana w Polsce pomoże zapewnić niezbędne świadectwo unijnego pochodzenia produktu - twierdzi dr Jan Radniecki z Przemysłowego Instytutu Maszyn Rolniczych z Poznania.
Pol-Mot nadal gra
O zakup Ursusa starała się też od kilku lat polska grupa Pol-Mot Holding.
- Nadal jesteśmy zainteresowani Ursusem - twierdzi Andrzej Zarajczyk, prezes grupy.
Nie wiadomo jednak, co to konkretnie oznacza. Tym bardziej, że chyba nie jest to zainteresowanie, jakiego oczekiwałby Bumar.
- Pol-Mot Holding nie przedstawił oferty zakupu Ursusa - informuje równie enigmatycznie Roma Sarzyńska.
Konkurentem Uzela i Pol-Motu w przejęciu Ursusa był też hinduski producent ciągników i maszyn rolniczych Tractors and Farm Equipment Limited (TAFE).
Paweł Janas