Turystka: Portugalia opiera się kryzysowi
Kryzys ekonomiczny nie wpłynął drastycznie na branżę turystyczną w Portugalii. Kraj ten jest wciąż postrzegany jako doskonałe miejsce na spędzenie wakacji.
Zeszły rok był dla Portugalii rekordowy nie tylko ze względu na galopującą recesję, ale też liczbę turystów, którzy odwiedzili ten słoneczny kraj. W celach turystycznych lub zawodowych na drugi kraniec Europy wybrało się około 13 milionów ludzi, którzy wykupili 36 milionów dób hotelowych. Powodzeniem cieszą się okolice Lizbony, południowy region Algarve oraz nazywana wyspą wiecznej wiosny Madera.
Także w tym roku portugalska branża turystyczna nie ma się na co uskarżać. Na atrakcyjność tego kraju wpłynęły dodatkowo tegoroczne zamieszki w Północnej Afryce. Wielu Europejczyków wolało postawić na nieco droższą, ale i bezpieczniejszą Portugalię. Także wielu obywateli tego borykającego się z finansowym kryzysem państwa musiało odłożyć zagraniczne wojaże i wybrać tańszą turystykę krajową.
Z badań Instytutu Planowania i Rozwoju Turystyki wynika, że 88 proc. obcokrajowców pozytywnie ocenia Portugalię jako cel wakacji, nawet w czasie recesji. Turyści komplementują przede wszystkim malownicze plaże i stosunkowo niskie ceny przy zachowaniu dobrej jakości usług.
Nie oznacza to jednak, że kryzys w żaden sposób nie wpłynął na turystyczny pejzaż Portugalii. Rekordowo popularne stają niskobudżetowe sposoby spędzania wakacji, na przykład Couchsurfing. Członkowie tej społeczności umawiają się przez internet i za darmo użyczają sobie miejsca do spania.