Turystyka. Po chudym lecie biura podróży zapraszają na zimę

Po najgorszym sezonie letnim od czasów II Wojny Światowej, biura podróży nie poddają się i oferują atrakcyjne wyjazdy zimowe. Plany utrudnia nie tylko trwająca pandemia ale też obowiązujące obostrzenia. Zgodnie z decyzją rządu, w hotelach nie mogą zatrzymywać się turyści.

- Jest źle - przyznaje w rozmowie z Interią Gerard Gawek właściciel portalu e-sylwester, który zajmuje się udostępnianiem miejsc reklamowych organizatorów noworocznych imprez. - Zgłoszenia i zapytania o reklamę zwykle zaczynały się pod koniec sierpnia. W tym roku zainteresowanie wyraziło 40-50 organizatorów ale od września, wraz z drugą falą pandemii i wzrostem zachorowań, wszystko ucichło - wyznaje rozmówca Interii. I informuje, że niektórzy z tych, którzy postanowili się ogłaszać i wpłacili pieniądze teraz żądają ich zwrotu. Na portalu wciąż ogłaszają się właściciele domów. - One mają szansę na wynajem, bo ludzie w obawie przed koronawirusem szukają na Nowy Rok odosobnienia i izolacji - tłumaczy właściciel e-sylwestra. 

Reklama

Po chudym sezonie letnim, biura podróży przygotowały ofertę zimową i to na specjalnych warunkach. ITAKA, która w 2019 roku obsłużyła 900 tysięcy klientów i miała 3,4 mld zł przychodów, przygotowała specjalną ofertę zimową. Do trzech tygodni przed wyjazdem można za darmo zmienić miejsce, termin podróży i hotel. - Mamy bardzo szeroką ofertę na wyjazdy świąteczne i sylwestrowe. Są to zarówno tematyczne wycieczki objazdowe, jak i wypoczynek w destynacjach czarterowych w tym okresie np. na Zanzibarze, Maderze, w Egipcie czy na Wyspach Kanaryjskich - wylicza w rozmowie z Interią Piotr Henicz, współwłaściciel i wiceprezes Biura Podróży ITAKA.

Propozycje czekają też na narciarzy. - Jest dużo nowych hoteli na dojazd własny, a do Turcji i Włoch planowane są przeloty czarterowe. Mamy rozbudowaną ofertę na okres świąteczno-noworoczny w Polsce - zapewnia Piotr Henicz. Oferty obejmują hotele na terenie całego kraju, także miejsca polecane dla amatorów białego szaleństwa i pakiety, zawierające dodatkowe świadczenia. Z propozycji tych będzie można w pełni korzystać, kiedy hotele zaczną przyjmować turystów. Teraz, zgodnie z decyzją rządu, mogą się w nich zatrzymywać podróżujący służbowo, lekarze, pacjenci i ich opiekunowie a także sportowcy na zgrupowaniach. - Nie wiemy kiedy hotele otworzą się dla turystów - mówi wiceprezes ITAKI.

Rainbow - trzecie pod względem obrotów biuro podróży w Polsce  - zaprasza na zimowe wyjazdy między innymi na Wyspy Kanaryjskie, Maderę i do Meksyku i oferuje "Kierunki pełne słońca i swobodnej zmiany". W ramach promocji, oprócz rabatów, klienci otrzymują podwójną możliwość bezpłatnej zmiany rezerwacji nawet do 15 dni przed wylotem, a także bezpłatny test na COVID-19, w przypadku wyjazdu do krajów, w których jest on wymagany. Podróżujący mają też możliwość zakupu pakietu "Spokojny Wyjazd". W wypadkach losowych związanych z pandemią - choroba, kwarantanna, izolacja  - jego posiadacze do ostatniej chwili przed odlotem mogą zmienić swoją rezerwację. 

Powodzenie zimowego sezonu zależy przede wszystkim od sytuacji epidemicznej. Aby ratować ich kondycję finansową, biura podróży otrzymały rządowe wsparcie. Dzięki tarczy turystycznej, od 15 października ZUS umorzył im składki na ponad 23 mln zł. Przedstawiciele branży turystycznej dostali też świadczenia postojowe o wartości ponad 3,5 mln zł.

Biura będą też mogły zmniejszyć swoje zadłużenie. Dzięki umowie między Bankiem Gospodarstwa Krajowego a Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, w listopadzie z Turystycznego Funduszu Zwrotów zostanie wypłaconych ponad 209 milionów złotych. Pieniądze te zasilą konta klientów, którzy ze względu na pandemię nie mogli skorzystać z wykupionych podróży. Do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wpłynęło ponad 66 500 wniosków złożonych przez podróżnych oraz ponad 2 tys. wniosków organizatorów imprez turystycznych, dotyczących niemal 70 000 podróżnych.

Właściciele biur nie są jednak optymistami. - Mamy za sobą bardzo zły sezon letni, a trwający sezon zimowy też stoi pod dużym znakiem zapytania - przyznaje wiceprezes Itaki. Podobnie jak inni, nie chce jeszcze podliczać strat. - Tak naprawdę kondycję polskich biur podróży będziemy mogli ocenić obiektywnie po - mamy nadzieję - dobrym sezonie 2021, bardziej przypominającym rok 2019 niż 2020 - argumentuje. 

Ewa Wysocka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: biuro podróży
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »