Tusk: Problem Grecji zostanie rozwiązany

W ocenie premiera Donalda Tuska przywódcy państwa strefy euro zdołają się porozumieć w sprawie pomocy dla Grecji, jednak kluczowe będzie to, czy uda się zapobiec rozprzestrzenieniu kryzysu zadłużenia na inne gospodarki eurolandu.

W ocenie premiera Donalda Tuska przywódcy państwa strefy euro zdołają się porozumieć w sprawie pomocy dla Grecji, jednak kluczowe będzie to, czy uda się zapobiec rozprzestrzenieniu kryzysu zadłużenia na inne gospodarki eurolandu.

- Nie mówimy o ratowaniu Unii Europejskiej, tylko kilku państwa strefy euro. Ostatnie informacje nie napawają łatwym optymizmem, ale widać, że determinacja wzrasta - powiedział Tusk na czwartkowej konferencji prasowej.

- Kluczem nie jest ratowanie Grecji, ale przyszłość euro, eurogrupy. Co do Grecji Europa się dogada, ale musi również równie szybko zapobiec sytuacji w innych krajach, które też zostały dotknięte przez kryzys. Prawdziwym testem na dojrzałość eurogrupy będą przede wszystkim decyzje, które pozwolą zatrzymać ten zły scenariusz wobec Włoch, Hiszpanii, Irlandii - dodał.

Reklama

W czwartek w Brukseli trwa nadzwyczajny szczyt strefy euro w związku z kryzysem zadłużeniowym. Tematem szczytu jest stabilizacja euro i nowy pakiet pomocowy dla Grecji.

Wśród elementów pakietu ratunkowego dla Grecji i innych krajów strefy euro wymienia się wydłużenie do 15 lat spłaty dotychczasowej pożyczki oraz obniżenie odsetek do 3,5 proc. Niewykluczone jest również, że fundusz ratunkowy strefy euro sfinansuje wykup greckich obligacji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | euro | kryzys gospodarczy | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »