Ucierpią najsłabsi, bo chorzy
Choć premier zapowiadał, że w wyniku akcji poszukiwania oszczędności w resortach nie ucierpią zwykli ludzie, stanie się inaczej. Ucierpią, i to ci najsłabsi, bo chorzy - ocenia "Dziennik".
Ministerstwu zdrowia z budżetu 4,6 mld ścięto 392 mln. Z tego 52 mln zaoszczędzono, wykreślając tak zwane procedury wysokospecjalistyczne. Te procedury to najdroższe i najbardziej skomplikowane zabiegi medyczne: przeszczepy, dializy, kosztowne leczenie rzadkich chorób.
Oczywiście, jest to leczenie ratujące życie i nie można z niego zrezygnować. Zabiegi odbędą się normalnie, tylko zamiast ministerstwa zapłaci za nie NFZ. Tak przynajmniej zapewnia rząd.
Jeśli więc dodatkowo NFZ będzie musiał wyręczyć ministerstwo i zapłacić za przeszczepy, mniej mu zostanie na leczenie każdego z nas - podkreśla "Dziennik".
Największe oszczędności w budżecie Ministerstwa Zdrowia w 2009 r. będą wynikać ze wstrzymania planowanych inwestycji, głównie tych, które miały się rozpocząć w tym roku - powiedział rzecznik tego resortu Jakub Gołąb.
Minister finansów Jacek Rostowski poinformował we wtorek, że rząd przyjął projekt oszczędności na łączną kwotę 19,7 mld zł. Resort zdrowia ma zaoszczędzić około 336 mln zł. "154 mln zł będzie pochodzić ze wstrzymania finansowania inwestycji. Chodzi m.in. o budowę lub rozbudowę szpitali. 52 mln zł to środki pozyskane w wyniku przesunięcia finansowania świadczeń wysokospecjalistycznych (przeszczepy szpiku kostnego, nerek) do Narodowego Funduszu Zdrowia" - podkreślił Gołąb. Rzecznik resortu zdrowia dodał także, iż około 100 mln zł oszczędności pochodzi z przesunięcia realizacji niektórych założeń programu wzmocnienia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli na 2010 r. Chodzi o wsparcie finansowe największych szpitali. We wrześniu Ministerstwo Zdrowia informowało, że 160 lecznic otrzyma od rządu średnio po około 1 mln zł. Minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiedziała w piątek, że jej resort w 2009 r. w ramach oszczędności nie będzie rozpoczynał żadnych inwestycji. "W budżecie ministra zdrowia, który wynosi 4,6 mld zł, większość - bo blisko 3 mld zł - to są tzw. wydatki sztywne: programy zdrowotne, procedury wysokospecjalistyczne. (...) To są wydatki, z których my absolutnie nie chcemy i nie możemy schodzić, bo tak jest zapisane w ustawie. Natomiast to z czego możemy schodzić, to są inwestycje wieloletnie - te, które były wpisane jako przymiarka na rok 2009" - mówiła Kopacz. "Jeśli mogliśmy do roku 2009 nie rozpoczynać tych inwestycji, to w dobie kryzysu, kiedy mamy do wyboru dbałość o pacjenta czy rozpoczynanie budowy szpitala, czy pawilonu - co będzie trwało kilka lat - wolę przełożyć te pieniądze na to, aby pacjent nie stracił" - dodała minister. Zapewniła też, iż nie będzie ograniczenia środków na opiekę zdrowotną i profilaktykę m.in. nowotworów.