UE dopuściła do sprzedaży kolejną odmianę soi GMO

Komisja Europejska dopuściła do sprzedaży na terenie UE kolejną odmianę soi genetycznie modyfikowanej MON87701 - poinformowała Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA/FAMMU). Jest to odmiana wyprodukowana przez amerykański koncern Monsanto.

Wydana w końcu czerwca zgoda KE obejmuje stosowanie tej odmiany m. in. w żywności, paszy (indywidualnie oraz jako dodatek), ale nie dotyczy uprawy.

Wcześniej Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) określił tę soję, jako bezpieczną dla ludzi i zwierząt.

Posiadacz zezwolenia (firma Monsanto) jest zobligowany do składania corocznych sprawozdań z realizacji działań przewidywanych w monitorowaniu skutków dla środowiska. Odmiana soi genetycznie modyfikowanej MON87701 została wprowadzona do unijnego rejestru genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy.

Reklama

Zezwolenie na obrót będzie obowiązywać przez 10 lat.

Co my jemy? Dyskutuj na FORUM INTERTIA.PL

W polskim parlamencie trwają prace nad nowelizacją ustawy o paszach. Jest to poselski projekt przygotowany przez klub PO. Zakłada ona wydłużenie moratorium na zakaz stosowania takich pasz do 1 stycznia 2017 roku. Stosowanie organizmów modyfikowanych genetycznie ma w naszym kraju wielu przeciwników. Także rząd jest przeciwny GMO. Jednak w opinii wielu ekspertów, aktualnie nie da się całkowicie wyeliminować soi GMO z żywienia zwierząt. Polska importuje rocznie ok. 2 mln ton takiej soi.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: GMO | odmiana | Komisja Europejska | odmiany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »