We wtorkowym raporcie o perspektywach gospodarczych na ten rok (World Economic Outlook 2012), Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał, że nie doszacowywał w prognozach efektu mnożnikowego wpływu (z ang. multiplier) wydatków budżetowych na wzrost gospodarczy. "Główny wniosek oparty na danych z 28 krajów jest taki, że mnożniki używane do prognoz wzrostu były systematycznie zbyt niskie od czasu Wielkiej Recesji" - napisano w raporcie.
W reakcji na tę publikację, szef socjalistów w Parlamencie Europejskim Hannes Swoboda oświadczył, że nadszedł czas, by szef KE Jose Barroso, komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel przeprosili za politykę cięć budżetowych w związku z faktem, że ich rekomendacje były oparte na niewłaściwych szacunkach.
W środę rzecznik Komisji Europejskiej ds. walutowych Simon O'Connor powiedział, że KE przyjęła do wiadomości wnioski raportu MFW i eksperci będą je uważnie analizować. Przywołał słowa komisarza Rehna, który mówił we wtorek: "wiemy, że w krótkim okresie zawsze występuje krótkoterminowy wpływ konsolidacji fiskalnej na wzrost".
- Ale trzeba również brać pod uwagę inne skutki (konsolidacji) takie jak wzrost zaufania (na rynkach), które są może trudniejsze do zmierzenia. (...) Zawsze podkreślaliśmy, że konsolidacja fiskalna powinna być +inteligentna+ i powinna chronić obszary, w których powinny być utrzymane kluczowe dla wzrostu inwestycje - podkreślił O'Connor.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) opublikował w środę też inny raport o stabilności finansowej (Global Financial Stability Report), w którym przestrzegł, że kryzys w strefie euro jest głównym źródłem ryzyka dla globalnego systemu finansowego. MFW zaapelował do polityków o niezwłoczne działania, aby przywrócić zaufanie na rynkach, przeciwdziałać ucieczce kapitału oraz "zreintegrować" strefę euro.
