UE: Polski na to nie stać
Przygotowania do objęcia przez Polskę przewodnictwa w UE, co ma nastąpić w lipcu 2011 r., idą zgodnie z planem - zapewnia minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz. Ustalony został już kalendarz prezydencji i polskie priorytety; opracowywany jest plan promocji Polski.
Intensywne przygotowania do organizacji prezydencji rozpoczęły na początku 2009 roku, kiedy rząd przyjął kalendarz wykonania poszczególnych zadań. Dowgielewicz powiedział PAP, że szkolenia z języków obcych oraz z wiedzy o Unii Europejskiej, czy mechanizmów funkcjonowania różnych instytucji są jedną z ważniejszych części przygotowań do polskiej prezydencji. Zajęcia dla ponad tysiąca urzędników korpusu prezydencji z całej administracji państwowej udało się uruchomić już kilka miesięcy temu.
Na jesień zaplanowane są szkolenia z tzw. miękkich kompetencji, czyli umiejętności prowadzenia spotkań, zarządzania negocjacjami oraz czasem. Przewidziany jest także blok szkoleń dotyczących prezydencji - dla ambasadorów. Będzie on połączony z coroczną naradą ambasadorów, która odbędzie się pod koniec sierpnia w Warszawie.Za kilka dni rozpocznie się nabór na oficerów łącznikowych, których rolą będzie m.in. opieka nad poszczególnymi delegacjami narodowymi w trakcie posiedzeń rad sektorowych. Dowgielewicz zwrócił uwagę, że najbliższe trzy miesiące będą wymagały szczególnej mobilizacji, ponieważ finalizowane będą niektóre przygotowania związane z logistyką.
Chodzi m.in. o zawarcie umów w sprawie konkretnych miejsc, gdzie będą odbywały się m.in. nieformalne spotkania ministerialne podczas polskiego przewodnictwa. Rekomendacje rządu uzyskały: Gdańsk, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Rzeszów, Sopot, Toruń, Bydgoszcz, Warszawa oraz Wrocław. Jak poinformował minister zrealizowanym zadaniem jest przekazanie przez Polskę do Sekretariatu Generalnego Rady UE kalendarza prezydencji, który zawiera m.in. daty szczytów Rady Europejskiej, daty posiedzeń rad sektorowych (ministerialnych), konferencji ministerialnych, spotkań na szczeblu wiceministrów. Kalendarz, który premier Donald Tusk w czerwcu przekazał przewodniczącemu Rady Europejskiej Hermanowi Van Rompuyowi zawiera około 200 spotkań. Jednym z zadań - przewidzianych w kalendarzu przygotowań - jest wybór koncepcji i realizacja wystroju niektórych pomieszczeń w budynkach Rady UE w Brukseli. Według Dowgielewicza Polska będzie chciała umieścić "polskie akcenty" w niektórych z nich. Minister nie chciał jednak zdradzać szczegółów. Powiedział tylko, że projekt graficzny wystroju jest przygotowywany. W ramach przygotowań do objęcia półrocznej prezydencji Polska chce być widoczna także w krajach, które nie są członkami Wspólnoty. Dowgielewicz powiedział, że Polska będzie chciała postawić przede wszystkich na organizację konferencji, seminariów.
Wykluczył promowanie polskiej prezydencji przez wykorzystanie bilbordów, czy reklam telewizyjnych, bo - jak podkreślił - Polski na to nie stać. "Musimy być kreatywni, bo pieniędzy nie mamy zbyt wiele" - dodał. Minister podkreślił, że w ministerstwie spraw zagranicznych na bieżąco analizowane są różne sytuacje kryzysowe, które mogą się pojawić w trakcie polskiego przewodnictwa. Chodzi np. o klęski humanitarne, klęski żywiołowe, wydarzenie polityczne w którymś z krajów członkowskich, możliwość zaostrzenia sytuacji w punktach zapalnym świata.