Ukraina ma poważny problem. Sieci energetyczne nie wytrzymają
Władze Ukrainy zwróciły się z prośbą do pozostających za granicą uchodźców, by nie wracali do kraju co najmniej do wiosny, jeżeli tylko mają taką możliwość - poinformował we wtorek portal strana.ua, powołując się na wypowiedź wicepremier Iryny Wereszczuk.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
- Będę prosić, byście nie wracali, musimy przeżyć zimę. Niestety sieci energetyczne nie wytrzymają, widzicie, co wyprawia Rosja. Nie musicie wracać. Jeżeli macie możliwość, żeby zostać, to lepiej póki co przezimować za granicą - powiedziała w telewizji Wereszczuk, wicepremier i minister do spraw reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych.
Według różnych szacunków od początku rosyjskiej agresji Ukrainę opuściło 6-10 mln osób, a większość z nich przebywa na terytorium państw Unii Europejskiej.
Od początku października ukraińskie elektrownie i elektrociepłownie oraz inne obiekty cywilnej infrastruktury energetycznej są celami masowych ostrzałów ze strony wojsk rosyjskich.
W Kijowie od czwartku obowiązuje tryb oszczędzania energii elektrycznej. Oznacza to m.in., że sklepy mają zrezygnować z oświetlania swoich witryn, trolejbusy zostały zastąpione autobusami, a ulice są słabiej oświetlone. Wdrażane są również przerwy w dostawach prądu.
Kraj-agresor atakuje infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Od początku inwazji na pełną skalę siły zbrojne Federacji Rosyjskiej przeprowadziły 85 ataków na obiekty energetyczne, z czego 51 w październiku - poinformowała wczoraj prokuratura generalna w Telegramie.
- To jest polityka eksterminacji Ukraińców poprzez tworzenia warunków uniemożliwiających życie. W miarę zbliżania się zimy rosyjskie władze celowo pozbawiają ludzi podstawowych rzeczy: wody, elektryczności, ciepła. Tak jak w przeszłości skazały Ukraińców na śmierć głodową podczas Wielkiego Głodu w latach 1932-1933. To jest terroryzm i zbrodnia wojenna - oświadczył prokurator generalny Andrij Kostin.
Kostin wezwał ONZ o wsparcie idei utworzenia międzynarodowego trybunału dla agresora. - Rosja i jej przywódcy muszą stanąć przed sądem za zbrodnie agresji, ludobójstwa i zbrodnie wojenne. Pokój jest niemożliwy, dopóki zło nie zostanie ukarane - podkreślił.