UMTS-story
Operatorzy GSM nadal mają nadzieję na zmiany w warunkach przetargu na UMTS - poinformowali prezesi Polkomtela, PTC oraz Certentela na spotkaniu z dziennikarzami.
"Dotychczas nie dostaliśmy wzoru licencji na UMTS. Uważamy że w ostatecznej
wersji wzoru ministerstwo może uwzględnić nasze postulaty. Minister może
także wprowadzić autopoprawki do warunków przetargu" - powiedział Władysław
Bartoszewicz, prezes Polkomtel S.A. Do spotkania operatorów GSM z ministrem
łączności ma dojść 30 października. 10 listopada trzeba złożyć ostateczne
oferty w przetargu na UMTS. Bartoszewicz poinformował, że jeżeli ministerstwo
nie uwzględni argumentów operatorów, to Polkomtel będzie protestować przeciw
warunkom przetargu, włącznie z możliwością nie wzięcia w nim udziału.
Najwięcej oporów wśród operatorów GSM nadal wzbudza kwestia tzw. roamingu
krajowego, czyli konieczność udostępniania własnych sieci operatorom UMTS.
"Nie zaakceptujemy rozwiązania, w którym nowy operator wchodzący na
rynek ma obowiązek wybudowania sieci telekomunikacyjnej obejmującej swym
zasięgiem tylko 30 procent populacji. Będzie to kosztowało zaledwie 30-60
milionów USD" - twierdzi Bartoszewicz. Bogusław Kułakowski, prezes
PTC powiedział, że możliwy do zaakceptowania poziom rozbudowy sieci dla
nowych operatorów wynosi 45 procent. "Można tanim kosztem wybudować
sieć w Warszawie i na terenie aglomeracji katowickiej i wystarczy to na
pokrycie 30 proc. populacji" - uważa Kułakowski. Dodał, że firmy GSM,
dotychczas, na budowę sieci w całym kraju wydały olbrzymie sumy.
Ministerstwo dla zabezpieczenia się przed niepowodzeniem przetargu oraz
przed protestami po przyznaniu koncesji, zażądało aby firmy składające
oferty w przetargu, wystawiły weksel in blanco w wysokości 700 milionów
euro. Musi on być poręczony przez akcjonariuszy podmiotu składającego ofertę
przetargową.
"Kwota 700 mln euro jest dla akcjonariuszy Polkomtela nie do przyjęcia"
-uważa Bartoszewicz. Jego zdaniem, w terminie, który minister zaproponował,
Polkomtel nie jest w stanie złożyć takiego weksla. "Jeżeli w tym tygodniu
nie będzie merytorycznego spotkania z ministrem, a minister nie odpowie
na nasze pytania w sprawie weksla, to mamy daleko idące wątpliwości, co
do udziału Polkomtela w przetargu" - mówił Bartoszewicz. Dodał, że
Polkomtel wezwie ministra do usunięcia błędów prawnych zawartych w dokumentacji
przetargowej.
Kolejną kwestią wzbudzającą protesty operatorów GSM jest problem usług
lokalizacyjnych. Zdaniem Bartoszewicza, niedopuszczalną sprawą jest zastrzeżenie
przez ministra dostępu do usług lokalizacyjnych tylko dla służb do tego
uprawnionych. Oznacza to, że operatorzy UMTS nie będą mogli oferować np.
informacji o usługach dostępnych w miejscu pobytu abonenta. "Usługi
lokalizacyjne to w UMTS 60 proc. biznesu" - powiedział Bartoszewicz.
Podczas spotkania z dziennikarzami Marek Józefiak, prezes Centertela skrytykował
zaproponowane przez ministra łączności warunki przetargu na UMTS. "Prawie
żaden z naszych postulatów oprócz przedłużenia koncesji nie został spełniony"
- powiedział Józefiak.
Operatorzy, oprócz zwiększenia długości trwania koncesji, chcieli zmniejszenia
liczby operatorów oraz obniżania ceny za jedną koncesję.Wcześniej przedstawiciele
Centertela informowali, że ich udział w przetargu na UMTS stoi pod znakiem
zapytanie, jednak ostateczna decyzja będzie należeć do akcjonariuszy. Tymczasem
prezes TP SA Paweł Rzepka, powiedział 19 października na kongresie Teleinfo,
że cena za jedną z pięciu koncesji na UMTS 650 milionów euro w połączeniu
z rezygnacją z jej zwiększenia w przetargu, jest dobra. "Myślę, że to,
że nie będzie w Polsce wyścigu cenowego, i że ta cena została wykalkulowana
według potrzeb budżetu i możliwości firm, które na tym rynku chcą działać,
to dobrze" - powiedział Rzepka. Do TP SA należy większość akcji Centertela.
"Nie znam takiej opinii prezesa TP SA" - powiedział Józefiak.