Unijna polityka klimatyczna winna wysokim rachunkom za prąd?

Pod koniec stycznia Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie, zrzeszające m.in. polskie spółki energetyczne z udziałem Skarbu Państwa rozpoczęło kampanię billboardową dotyczącą kosztów produkcji energii elektrycznej. Na banerach rozlokowanych w polskich miastach można przeczytać, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej jest odpowiedzialna za drogą energię i wysokie ceny. Informacjom zaprzeczają eksperci Forum Energii oraz Komisja Europejska.

"Opłata klimatyczna Unii Europejskiej to aż 60 proc. kosztów produkcji energii" - czytamy na banerach przygotowanych przez Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie. Ich autorzy wskazują również, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej równa się drogiej energii i wysokim cenom.

Z informacjami przedstawionymi w ramach kampanii TGPE nie zgadzają się eksperci Forum Energii. W opublikowanej opinii wskazują, że to nie polityka klimatyczna a brak transformacji energetycznej winduje ceny energii. "Odbiorcy mogliby płacić mniej za energię elektryczną, gdyby Polska wcześniej zaczęła zmniejszać emisje i dywersyfikować swój miks - oceniają.

Reklama

Ile kosztu CO2 w rachunku za prąd?

Forum Energii podkreśla, że jeśli uwzględnimy wszystkie składniki rachunku za energię, to koszt CO2 dla gospodarstwa domowego w 2022 r. wyniesie do 23 proc. Eksperci zwracają uwagę, że rachunek za prąd składa się z szeregu pozycji, przy czym ponad połowę stanowi koszt energii elektrycznej, który co do zasady wynika głównie z kosztu paliwa oraz kosztu emisji. Jedna trzecia to opłaty dystrybucyjne, 6 proc. - opłata mocowa oraz inne składniki (wcześniej także obciążenia podatkowe, obecnie zredukowane tarczą antyinflacyjną).

"Za obecny wzrost cen energii elektrycznej odpowiada szereg czynników: zwiększone zapotrzebowanie na energię, rosnące koszty zakupu surowców energetycznych (głównie gazu) i uprawnień do emisji CO2, a także wzrost marży wytwórców" - czytamy w opinii.

Eksperci podkreślają również, że system handlu uprawnieniami do emisji działa na poziomie unijnym, ale dochody ze sprzedaży uprawnień zasilają budżet krajowy. Wysokie ceny spowodowały rekordowe wpływy do polskiego budżetu - w ostatnich latach szybko rosły. W latach 2019-2021 wyniosły odpowiednio: 11, 14 i 25,5 mld złotych. "Wpływy ze sprzedaży CO2 do budżetu rosną i stanowią dodatkowy dochód, co daje możliwości rządowi np. obniżki VAT" - oceniają.

Główna przyczyna wzrostu cen energii?

Polskie Elektrownie zareagowały na analizę Forum Energii, oceniając, że think-thank przedstawił dane wprowadzające w błąd opinię publiczną. "Kampania prowadzona przez TGPE odnosi się bezpośrednio do rosnących kosztów produkcji energii i wskazuje, że 60 proc. kosztów wytworzenia energii to koszt polityki klimatycznej Unii Europejskiej. W żaden sposób kampania nie informuje, że 60 proc. kosztów wytworzenia energii wynikającej z kosztów uprawnień do emisji przekłada się na 60 proc. kwoty na rachunku dla odbiorców końcowych, który obok kosztów energii obejmuje także koszt dystrybucji energii oraz inne opłaty. W ten sposób TGPE odnosi się wyłącznie do obszarów działalności wytwórców energii, sprzedających energię elektryczną na rynku hurtowym. Dystrybucją energii elektrycznej zajmują się inne podmioty" - czytamy w stanowisku TGPE.

"Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie oparło swoją kampanię o informacje uwzględniające bieżącą sytuację na unijnym rynku EU ETS oraz ceny na hurtowym rynku energii, które wskazują jednoznacznie, że konsekwentny wzrost cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla (EUA) jest obecnie jedną z głównych przyczyn wzrostu cen energii elektrycznej w Polsce" - dodaje Towarzystwo.

Komisja Europejska dementuje

Do informacji podawanych przez Polskie Elektrownie ustosunkowała się również Komisja Europejska.

"Polityka unijna nie jest odpowiedzialna za 60 proc. Twojego rachunku za prąd. Przeciwnie, znaczna część tego rachunku składa się z kosztów przesyłu, podatków krajowych i innych opłat. Pieniądze ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 nie trafiają do Brukseli, tylko do polskiego budżetu" - czytamy na Twitterze KE.

Dominika Pietrzyk

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »