UOKIK w obronie seniorów, przeciw oszustom

Konsument może odstąpić od umowy w ciągu 10 dni, nie musi się tłumaczyć i nie można mu tego utrudniać. Tak stanowi prawo. Chodzi o tak zwane umowy "poza lokalem", gdy pośrednik aranżuje spotkania - na przykład w klubach, kawiarniach, salach parafialnych - i skutecznie przekonuje do dokonania zakupu.

Częste są też oferowane za symboliczną kwotę "pielgrzymki" do sanktuariów, których prawdziwym celem jest sprzedaż konkretnych przedmiotów, zwykle drogich i niemających nic wspólnego z wiarą.

Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapewnia - zwłaszcza ludzi starszych, bo to oni najczęściej padają ofiarą wyspecjalizowanych oszustów - że mogą się skutecznie bronić, jeśli już dokonają nieprzemyślanego zakupu. Ustawa daje im prawo do "bezkosztowego rozmyślenia się".

W rozmowie z IAR rzeczniczka urzędu dała przykłady częstego wykorzystywania przez oszustów złego stanu zdrowia seniorów, także słabej orientacji w kwestiach technicznych.

Reklama

Nieuczciwi sprzedawcy z pełną premedytacją wmawiali im na przykład, że "lampa solna uzdrawia", a spryskanie ekranu starego telewizora pewną substancją sprawi, że będą odbierać telewizję cyfrową.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

W ocenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przypadków naciągania seniorów na pochopne zakupy jest coraz więcej. Wiele zgłaszanych spraw - również do Rzecznika Praw Obywatelskich - dotyczy marż. Potrafią one sięgać trzystukrotnej wartości zakupionego przedmiotu.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | oszuści | konsumenci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »