USA oddały Meksykowi skradziony manuskrypt. Historyczny podpis ma 500 lat
Stany Zjednoczone oddały 500 letni manuskrypt, na którym widnieje podpis Hernana Cortesa - jednego z głównych hiszpańskich konkwistadorów. Unikatowy dokument został skradziony prawdopodobnie między 1985 a 1993 rokiem.
Agentka specjalna Jessica Dittmer z zespołu ds. przestępczości związanej ze sztuką FBI w Nowym Jorku oświadczyła, że w dokumencie opisano szczegóły dotyczące podróży Cortesa do Nowej Hiszpanii - terytorium, które rozciągało się od obecnej Kostaryki po południowe stany USA.
"To jest oryginalna strona manuskryptu, która została podpisana przez Hernana Cortesa (...). Unikatowe dokumenty, takie jak ten, są uznawane za chronioną własność kulturalną i odzwierciedlają ważne wydarzenia z historii Meksyku" - oceniła Dittmer w komunikacie.
Cortes przybył na teren obecnego Meksyku na czele małej armii w 1519 roku, a następnie zawarł sojusze z niektórymi lokalnymi społecznościami, które sprzeciwiały się imperium Azteków. W ciągu dwóch lat pomogły mu one zająć stolicę imperium, Tenochtitlan, obecnie miasto Meksyk.
Zwrócony przez FBI dokument opatrzony jest datą 20 lutego 1527 roku. Był to kluczowy rok dla formowania instytucji królewskich i religijnych, które miały rządzić rdzenną ludnością podbitych terenów aż do meksykańskiej wojny o niepodległość z 1810 roku - podkreśliła agencja Reutera.
Manuskrypt przechowywany był w narodowych archiwach Meksyku, ale w 1993 roku w czasie fotografowania dokumentów odkryto, że brakuje 15 stron. FBI ustaliło, że strona z podpisem Cortesa została skradziona prawdopodobnie między 1985 a 1993 rokiem.
W związku z kradzieżą nikt nie zostanie oskarżony, ponieważ śledczy doszli do wniosku, że manuskrypt kilkakrotnie zmieniał właścicieli.