Ustąpił wicepremier i minister finansów Diankow
Wicepremier i minister finansów Bułgarii Simeon Diankow podał się w poniedziałek do dymisji - poinformowała służba prasowa bułgarskiego rządu. Przez ubiegły tydzień w Bułgarii odbywały się protesty przeciwko oszczędnościowej polityce rządu.
Ustąpienie Diankowa to efekt poważnych rozbieżności między nim a premierem Bojko Borysowem, dotyczących dopłat dla rolników w kwocie 960 mln lewów (480 mln euro).
Rolnicy powinni otrzymać te pieniądze do końca lutego, lecz Diankow zaproponował odłożenie wypłat do kwietnia, ponieważ w styczniu wydatki budżetu były aż o 500 mln lewów (250 mln euro) wyższe od jego przychodów.
W obawie przed kolejnymi demonstracjami i blokadami dróg, którymi zagrozili rolnicy premier stanął na stanowisku, że dla zrealizowania wypłat należy sięgnąć po środki z rezerwy finansowej państwa. Według Diankowa spowodowałoby to znaczną redukcję rezerwy, zagrażając stabilności finansowej państwa.
Borysow zaproponował, by nowym szefem resortu finansów został dotychczasowy minister ds. zarządzania funduszami europejskimi Tomisław Donczew, a opróżnione również przez Diankowa stanowisko wicepremiera objęła minister rozwoju regionalnego i robót publicznych Liljana Pawłowa.
Jest to drugi w ostatnim czasie przypadek zmian personalnych w bułgarskim rządzie. Dwa tygodnie wcześniej w następstwie skandali korupcyjnych ustąpił minister oświaty i nauki Sergej Ignatow.
W Bułgarii nasilają się również protesty przeciwko wysokim cenom energii, wysuwane są żądania dymisji całego gabinetu Borysowa, a poparcie dla rządzącej partii GERB (Obywatele na Rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) spada. Diankow należał do najbardziej niepopularnych członków ekipy premiera Borysowa.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze