Ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw na papierze?
Sejm 5 lipca 2018 r. przegłosował ustawę o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Ustawa czeka na podpis Prezydenta RP. Nowe regulacje wyznaczają standardy jakości dla paliw stałych przeznaczonych do celów grzewczych w sektorze komunalno-bytowym. Problem z tym że, ustawa, bez odpowiedniego rozporządzenia ME nic nie da.
Wysokie kary za paliwem złej jakości
Za wprowadzenie do obrotu paliw niezgodnych z wymogami ustawy i rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych - przewidziano kary grzywny od 50 do 500 tys. zł lub karę pozbawienia wolności do lat 3. Za wykroczenia mniejszej wagi będzie można wymierzyć karę grzywny od 10 do 100 tys. zł.
Chodzi o niewystawienie świadectwa jakości lub wystawienie takiego, w którym wartości parametrów paliwa stałego są niezgodne ze stanem faktycznym. Badania jakości paliw stałych będą prowadzone w akredytowanych laboratoriach, a za pobieranie próbek odpowiedzialna będzie Inspekcja Handlowa.
Koszty kontroli będzie ponosił Skarb Państwa
Kontrole będą, ale tylko na składach a indywidualni nabywcy paliw stałych nie będą kontrolowani. Ustawa nie wprowadza takiego wymogu kontrolowania w miejscu ich spalania. Kontrole odbywać się będą jedynie na składach paliw stałych, czyli w miejscach, w których można je kupić. Koszty kontroli w całości będzie ponosił Skarb Państwa.
Jednocześnie w rządzie trwają prace nad przygotowaniem działań osłonowych, które zostaną skierowane do najmniej zamożnych obywateli korzystających dotychczas z paliw najgorszej jakości.
Na szczegóły dalej czekamy...
Ustawa wejdzie w życie 14 dni od dnia ogłoszenia. Po tym terminie będzie możliwe zakończenie prac na rozporządzeniami w sprawie: wymagań jakościowych dla paliw stałych, metod badania jakości paliw stałych, sposobu pobierania próbek paliw stałych, wzoru świadectwa jakości.
W ten sposób cały pakiet rozwiązań prawnych przygotowanych przez Ministerstwo Energii wejdzie w życie.
Źródło: Ministerstwo Energii
Tymczasem , ustawa jest, ale do norm jakości węgla droga daleka - komentuje na Twitterze Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego i odpowiadając na kolejne doniesienia, że ustawa, bez odpowiedniego rozporządzenia ME nic nie da.
Sprzedawcy węgla postulują wprowadzenie półrocznej karencji w stosowaniu kar za sprzedaż surowca, niespełniającego wymogów.
Wprowadza ona m.in. zakaz sprzedaży do sektora komunalno-bytowego mułów węglowych i flotokoncentratów, węgla brunatnego (z 2-letnim okresem przejściowym) oraz paliwa powstałego z dowolnego zmieszania paliw stałych, zawierającego mniej niż 85 proc. węgla kamiennego.
Nowe rozwiązania mają pomóc ograniczyć smog i napływ do Polski niesortowanego węgla.
W liście do marszałka Izby Stanisława Karczewskiego Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, skupiająca ponad sto podmiotów dysponujących ponad 350 składami węgla w całej Polsce, zaproponowała poprawki do ustawy, służące wydłużeniu terminu wprowadzenia jej w życie oraz niestosowaniu kar wobec sprzedawców węgla w pierwszym okresie jej obowiązywania. Izba wskazuje, że nowe regulacje dotyczą ok. 10 tysięcy podmiotów posiadających status pośredniczącego podmiotu węglowego, które muszą mieć czas na zapoznanie się z tymi przepisami i dostosowanie do nich.
"Dla większości osób i firm dopiero publikacja w Dzienniku Ustaw jest pierwszym kontaktem z nową regulacją. Zwłaszcza, że - jak można prześledzić nawet na podstawie tej ustawy - w trakcie jej procedowania było dokonywanych wiele radykalnych zmian, więc dopiero wersja opublikowana daje pewność co do tego, jaki jest kształt normy, jaką należy zastosować.
Mając na względzie powyższe apelujemy do Pana Marszałka i Senatu RP o zmianę art. 5 ustawy poprzez wydłużenie terminu wejścia w życie ustawy do 30 dni od jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw" - napisał do marszałka izby wyższej prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasz Horbacz.
Prezes ocenił, iż ustawa wprowadza "wiele wysoce sformalizowanych wymogów i zmian w zakresie sprzedaży węgla" tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu grzewczego, do którego sprzedawcy już ukończyli przygotowania. Dlatego - w ocenie Izby - "wskazane jest użycie takich środków, które dadzą możliwość realizacji zakładanych celów regulacji, ale z możliwością wsparcia tych podmiotów, na których spoczywa największy ciężar ich wdrożenia"; stąd postulat wydłużenia terminu wejścia ustawy w życie z 14 do 30 dni.
Przedstawiciele Izby argumentują, że znaczna część z ok. 10 tys. firm pośredniczących w handlu węglem to małe i mikro firmy rodzinne, które zaopatrują w paliwo tysiące mieszkańców małych miast i wsi. "To te firmy rodzinne będą musiały udźwignąć nową i skomplikowaną regulację prawną" - zauważył Horbacz, według którego 14 dni to zbyt krótki czas, by dobrze przygotować się do nowych wymogów.
Drugi postulat Izby dotyczy wprowadzenia karencji w stosowaniu systemu kar. Za naruszenie ustawy i wprowadzenie do obrotu paliwa o niewystarczających parametrach jakościowych grozi grzywna od 50 tys. zł do nawet 500 tys. zł lub do trzech lat więzienia.
Sprzedawcy węgla zaapelowali do senatorów o rozważenie wprowadzenia przepisu, zgodnie z którym w ciągu pierwszych sześciu miesięcy od wejścia w życie ustawy, w przypadku stwierdzenia - po raz pierwszy - nieprawidłowości u danego podmiotu, kontrolujący mógłby odstąpić od nałożenia kary i udzielić pisemnego pouczenia.
"Wysoce sankcyjne regulowanie kwestii obrotu gospodarczego może spowodować, że wiele podmiotów - w obawie przed ryzykiem przypadkowego błędu - zrezygnuje z prowadzenia sprzedaży węgla, ponieważ zyski z tej działalności mogą nie pokryć ewentualnych kar.
Co więcej, w pierwszym okresie sprzedawany będzie węgiel zgromadzony na składach węgla przed uchwaleniem ustawy, a zatem mógł w niektórych przypadkach nie spełniać nowych norm jakościowych" - argumentuje Izba, oceniając, iż wprowadzenie półrocznej karencji dałoby narzędzie do "zrównoważonego wprowadzenia nowych wymogów prawnych".