Uwaga: Kantują na benzynie i LPG
Zdaniem Inspekcji Handlowej, w 2010 r. 3,5 proc. benzyny nie spełniało norm. Lepsze są wyniki badań ON, fatalnie wypadł gaz LPG.
Blisko 3,5 proc. próbek benzyny i oleju napędowego skontrolowanych przez Inspekcję Handlową w 2010 roku nie spełniało norm jakościowych. Poprawiły się wyniki jakości oleju napędowego, ale pogorszyły gazu LPG - zastrzeżenia wzbudziło prawie 4 proc. sprawdzonych próbek LPG w porównaniu z 0,78 proc. w roku 2009.
Od 2007 roku inspektorzy Inspekcji Handlowej kontrolują niemal wszystkie rodzaje paliw dostępne na rynku: olej napędowy, benzynę, gaz LPG, biopaliwa oraz lekki olej opałowy. Obowiązująca od czterech lat ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw pozwala na kontrolę na każdym etapie dystrybucji - od wytwórcy poprzez magazyny, hurtownie, transport aż po stacje paliwowe. Wyniki kontroli pokazują, że nastąpił zdecydowany spadek zawartości siarki w próbkach paliw ciekłych.
Warto podkreślić, że niedotrzymanie parametrów paliwa wpływa negatywnie na pracę silnika - może spowodować wzrost zużycia paliwa, pogorszenie stanu technicznego silnika, a w konsekwencji jego awarię. Naraża to użytkowników na ponoszenie kosztów napraw i remontów silników oraz dyskomfort jazdy.
Jak pokazuje raport z losowych kontroli przeprowadzonych w 2010 roku, nieznacznie pogorszyła się jakość paliw ciekłych na stacjach benzynowych - 3,46 proc. przebadanych próbek nie spełniało norm (rok wcześniej było to 3,08 proc.).
Chociaż nastąpiła poprawa w przypadku oleju napędowego - wymaganiom nie odpowiadało 3,49 proc. (w 2009 roku - 3,75 proc.), to pogorszyła się jakość wlewanej do baków benzyny - 3,44 proc. przebadanych (rok wcześniej 2,58 proc.).
Przeprowadzona w 2010 roku losowa kontrola jakości gazu LPG wykazała nieprawidłowości w przypadku 3,72 proc. sprawdzonych stacji (rok wcześniej było to 0,78 proc.). Największe odstępstwa od norm jakościowych stwierdzono w województwach: łódzkim - 13,79 proc. skontrolowanych stacji, opolskim - 10,53 proc., podlaskim - 11,76 proc., wielkopolskim - 7,69 proc. i małopolskim - 6,25 proc.
Inspekcja Handlowa sprawdzała też jakość oferowanych na rynku biopaliw ciekłych. Kontrola przeprowadzona na terenie całego kraju wykazała nieprawidłowości w przypadku sześciu próbek paliw - 12,5 proc. skontrolowanych. Łącznie kontrolą objęto 47 stacji i jedną hurtownię.
Inspekcja Handlowa przeprowadziła również kontrole stacji, na które napłynęły skargi konsumentów, wytypowane przez organy ścigania oraz te, na których w poprzednich latach stwierdzono nieprawidłowości.
Z pobranych 618 próbek oleju napędowego i benzyny na 536 stacjach, 31 zostało zakwestionowanych: 21 oleju napędowego (5,03 proc.) i 10 próbek benzyn (4,17 proc.). Wśród stacji, na których w latach poprzednich kwestionowano jakość oferowanych konsumentom paliw zastrzeżenia wzbudziło 4,43 proc. (w 2009 roku - 13,2 proc.).
Najwięcej odstępstw od wymagań jakościowych zanotowano w województwach: kujawsko-pomorskim (12 proc.), zachodniopomorskim (10,61 proc.), mazowieckim (8,82 proc.). Nieprawidłowości nie stwierdzono w Lubelskiem, Opolskiem, Podkarpackiem, Podlaskiem i Warmińsko-Mazurskiem.
Z kolei z hurtowni pobrano 34 próbki. Zastrzeżenia inspektorów IH wzbudziła tylko jedna próbka oleju napędowego (4,44 proc. w 2009 roku), parametry jakościowe benzyny nie były przekroczone (w 2009 roku również bez zastrzeżeń.).
Inspektorzy Inspekcji Handlowej przebadali również siedem próbek lekkiego oleju opałowego pobranych od siedmiu przedsiębiorców w zakresie zawartości siarki - wszystkie spełniały wymagania jakościowe. Kontrolą objęto sześć województw.
W przypadku oleju napędowego najczęściej kwestionowano za niską temperaturę zapłonu oraz niedotrzymanie limitu zawartości siarki - wahał się on od 13,7 mg/kg do 535 mg/kg przy normie 10 mg/kg. Norma dla temperatury zapłonu wynosi 55 stopni C - tymczasem na niektórych stacjach wynosiła mniej niż 40 stopni C. Zbyt niska temperatura zapłonu stwarza niebezpieczeństwo wybuchu oparów oleju podczas nalewania paliwa z dystrybutora do baku. Duża ilość siarki natomiast przyczynia się do korozji silnika i zużycia jego niektórych elementów.
W przypadku benzyny najczęściej kwestionowano nieprawidłową prężność par - prowadzi do kłopotów z uruchomieniem silnika, a nawet jego unieruchomienia w efekcie tworzenia się korków parowych. Zastrzeżenia wzbudziło także niedotrzymanie wymagań MON - motorowej liczby oktanowej, co może powodować nierównomierne spalanie paliwa.
W przypadku gazu LPG najczęstsze naruszenia dotyczyły parametru badanie działania korodującego gazu LPG na miedź. Korozja powoduje m.in. uszkodzenie elementów silnika i szybsze zużywanie jego elementów.
W wyniku przeprowadzonych kontroli w 2010 roku IH skierowała do prokuratur 57 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotychczas wszczęto postępowania w 38 przypadkach: do sądów skierowano dwa akty oskarżenia, 23 sprawy umorzono m.in. z powodu braku znamion przestępstwa, nie wykrycia sprawcy i znikomej szkodliwości czynu, 7 jest w toku. Obowiązujące przepisy przewidują surowe sankcje za obrót paliwem złej jakości - grzywnę w wysokości do 1 mln złotych lub karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
IH wydała ponadto 15 decyzji o wycofaniu z obrotu paliw ciekłych niespełniających norm oraz przekazała do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki informacje dotyczące 70 stacji paliw i hurtowni, gdzie stwierdzono naruszenie warunków udzielonych koncesji na obrót paliwami ciekłymi oraz przepisów ustawy prawo energetyczne - w tym dotyczące 37 stacji z kontroli prowadzonej w roku 2009. Prezes URE ma kompetencje do zakazania sprzedaży paliwa tym przedsiębiorcom, którzy naruszają warunki koncesji.
Jeżeli paliwo uszkodziło silnik narażając konsumenta na koszty naprawy, powinniśmy złożyć reklamację u właściciela stacji, okazując dowód zakupu. Gdy nie zgodzi się on z naszym żądaniem, możemy dochodzić swoich praw na drodze sądowej, korzystając z bezpłatnej pomocy rzeczników konsumentów. O stacji, która sprzedaje paliwo złej jakości, można poinformować Urząd na specjalnym formularzu.
Jeżeli podczas tankowania do pełna dystrybutor na stacji paliw wskazał ilość paliwa o kilka litrów większą niż mieści się w baku pojazdu, zwróćmy się do Głównego Urzędu Miar. Inspektorzy Urzędu Miar mogą skontrolować wskazaną stację i sprawdzić, czy rzeczywiście licznik w dystrybutorze wskazuje nieprawidłową ilość tankowanego paliwa.