Uwaga na podręczniki
Jak podaje "Gazeta Szkolna", tylko do końca maja szkoły mają czas na podjęcie decyzji o zestawie podręczników na kolejny rok.
Zmiana możliwa będzie wyłącznie w uzasadnionych przypadkach, na wniosek nauczyciela lub rady rodziców i to tylko na początku roku szkolnego. Wiele szkół już dokonało wyboru, inne mają jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji.
Uwaga na podręczniki
Na podstawie art. 22a i 22b ustawy o systemie oświaty oraz art. 7 ustawy nowelizującej, wybór szkolnego zestawu programów i podręczników na nowy rok szkolny 2007/2008 musi być dokonany do końca maja br. W latach kolejnych termin ten zostanie skrócony i decyzję trzeba będzie podjąć do końca marca. Wybrany program i podręcznik mają obowiązywać do końca cyklu kształcenia, przez trzy kolejne lata nauki.
Warto pamiętać, że regulacja ta dotyczy także własnego, autorskiego programu wychowania, przedszkolnego lub programu nauczania, jeżeli "laki został opracowany przez nauczyciela. Ustalenie zestawów programów nauczania i podręczników mających obowiązywać w danej szkole należy do rady pedagogicznej, która oczywiście powinna uprzednio zasięgnąć opinii rady rodziców. Wdrożenie tej zasady ma następować stopniowo.
W roku szkolnym 2007/2008 będzie to dotyczyło klas pierwszych i czwartych szkół podstawowych oraz klas pierwszych pozostałych typów szkół. W przypadku pozostałych Mas taką uchwałę rada pedagogiczna też może podjąć, ale nie musi.
Tylko zgodnie z wykazem
Warto przestrzec nauczycieli przed pokusą wyboru podręcznika nie znajdującego się na liście podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego: przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Jednakże przepisy ustawy ani innych analizowanych aktów prawnych nie przewidują bezpośrednio sankcji za naruszenie omawianego obowiązku. W związku z tym odpowiedzialności takiej można by poszukiwać na gruncie całokształtu regulacji określających obowiązki nauczyciela i dyrektora. W przypadku naruszenia wymogu przez nauczyciela, sytuację taką można by oceniać w kategoriach uchybienia obowiązkowi rzetelnego wykonywania zawodu i ewentualnie doszukiwać się podstaw odpowiedzialności dyscyplinarnej. Jednakże taka kwalifikacja ma charakter oceny i zależy w dużej mierze od stanowiska organu nadzorującego pracę nauczycieli.
Tylko z listy
Nauczyciel nie ma zatem prawa wybrać podręcznika, który w momencie wyboru nie znajduje się na liście zatwierdzonej przez ministerstwo.Nieznane, nawet najbardziej atrakcyjne i sprawiające wrażenie wartościowych i cennych pod względem dydaktycznym publikacje nie mogą być traktowane jako podręczniki wchodzące w skład szkolnego zestawu.
Oczywiście nie oznacza to, iż są one na indeksie - jak najbardziej mogą być bowiem przez nauczyciela traktowane jako materiały pomocnicze, jednak nie jako podręczniki w pełnym tego słowa znaczeniu. Tylko w jednym przypadku możliwe jest odstępstwo od reguły -jak głosi par. 27 rozporządzenia MENiS z dnia 5 lutego 2004 w sprawie - dopuszczenia do użytku szkolnego programów wychowania przedszkolnego, programów nauczania i podręczników oraz cofania dopuszczenia - może się tak stać w przypadku podręczników do kształcenia w zawodach lub w profilach kształcenia ogólnozawodowego, jeżeli w wykazie zabraknie jakiegokolwiek podręcznika do nauczania danego zawodu lub profilu ogólnozawodowego.
Jak działa system dopuszczania?
System dopuszczania podręczników do użytku szkolnego działa od 1992 roku, nie jest zatem niczym nowym. Miał on być swoistym gwarantem jakości podręcznika oraz zgodności jego zawartości z wymogami programowymi. W 2004 roku system przeszedł pewną metamorfozę polegającą na tym, że obecnie recenzenci wybierani są spośród osób znajdujących się na- liście ustalonej przez ministerstwo edukacji.
Oczywiście, każdy wydawca może starać się o aprobatę Ministerstwa Edukacji Narodowej dla swoich publikacji. Warunki, jakie musi spełnić podręcznik dopuszczony do użytku szkolnego, i niezbędne procedury, jakie powinien przejść, określa szczegółowo wspomniane rozporządzenie MENiS z dnia 5 lutego 2004.
Podręcznik wpisany do wykazu musi posiadać w widocznym miejscu adnotację, iż jest dopuszczony do użytku szkolnego przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania, i wpisany do odpowiedniego wykazu podręczników z informacją, do nauczania jakiego przedmiotu i na jakim poziomie jest przeznaczony. W adnotacji tej powinny się też znaleźć nazwiska rzeczoznawców, na podstawie opinii których podręcznik został dopuszczony oraz numer tegoż dopuszczenia.- W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, należy zajrzeć na stronę ministerstwa (www.men.home.pl) i sprawdzić, czy dana pozycja znajduje się na liście.
Wybieramy to, co dobre i bezpieczne
W wielu szkołach wybór został już sprawnie przeprowadzony i pomyślnie zatwierdzony, bez większych konfliktów i utrudnień. W większości przypadków nauczyciele wybrali podręczniki już sprawdzone, z których, byli zadowoleni. Można zaryzykować stwierdzenie, że z listy dopuszczonych podręczników popularnością wśród nauczycieli cieszy się ok. 4-6 pozycji. Pozostałe są wybierane i kupowane raczej rzadko.Z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wykonanego na zlecenie Polskiej Izby Książki wynika, że pozycję lidera na wydawniczym rynku nadal dzierżą Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, na drugim miejscu znajduje się Wydawnictwo Nowa Era. Pozostałe wydawnictwa, choć proponowane przez nie podręczniki także są kupowane, nie mają już takiej siły przebicia. Na liście funkcjonuje też pewna grupa, podręczników w pewnym sensie niszowych rzadko kupowanych, mniej znanych, choć wybieranych przez niektórych nauczycieli. Taka nisza z pewnością jest potrzebna i dobrze, że nadal funkcjonuje. Ograniczenia w tym względzie byłyby bowiem wysoce niepokojące. Na szczęście, różnorodność nadal jest możliwa, choć oczywiście w dużych szkołach mogą być z tym większe problemy, gdy nauczycieli jednego przedmiotu jest w szkole więcej niż trzech i każdy ma określone preferencje.
Mimo wszystko, nauczyciel nadal ma wpływ na wybór podręcznika, warto jednak jeszcze raz podkreślić, że tym razem decyzja ta musi być jeszcze bardziej świadoma i przemyślana niż zwykle. Z raz wybranego podręcznika nie będzie można bowiem zrezygnować po roku bez uzasadnionych powodów.
Joanna Jankowska