Uważano ją za zaginioną, a przeleżała 50 lat na strychu. Gitara Lennona sprzedana za rekordową kwotę

Gitara, na której John Lennon zagrał m.in. akordy do piosenek z albumu "Help!" została sprzedana za 2,8 mln dolarów - informują amerykańskie media. Muzyczny artefakt był uznawany przez blisko 50 lat za zaginiony, a po szczęśliwym odnalezieniu stał się najdroższą sprzedaną pamiątką po Beatlesach.

12-strunowa gitara Framus Hootenanny, na której John Lennon zagrał takie piosenki jak "You've Got to Hide Your Love Away" oraz "Norwegian Wood" została sprzedana przez dom aukcyjny Julien's Auctions. Instrument był uważany za zaginiony przez blisko 50 lat. Jeden z czterech Beatlesów grał na nim ostatni raz w 1965 roku i od tamtego momentu słuch o nim zaginął.

Miała być zaginiona, a odnalazła się na strychu. Gitara Lennona sprzedana za rekordową kwotę

Jednak jak informuje portal nbcnews.com, gitara została odnaleziona podczas przeprowadzki. Przez niemal pół dekady leżała na strychu menadżera brytyjskiego duetu Peter & Gordon, którzy współpracowali muzycznie w latach 60. z Paulem McCarneyem, a który miał im wręczyć instrument. Muzycy wręczyli go menadżerowi na przechowanie, a ten odłożył go na strych i o nim zapomniał.

Reklama

Autentyczność gitary wraz z oryginalny pokrowcem została potwierdzona przez Andy'ego Babiuka, eksperta od muzyki czwórki z Liverpoolu. Stąd też nie może dziwić cena, za jaką udało się sprzedać pamiątkę po Johnie Lennonie. 

Finalnie instrument został sprzedany za 2,857 mln dol., tj. ok. 11,2 mln złotych. Jednocześnie ten muzyczny artefakt stał się najdroższym przedmiotem powiązanym z Beatlesami sprzedanym na aukcji. Do tej pory ten tytuł dzierżyła inna z gitar Lennona, a dokładnie akustyczny Gibson sprzedany za 2,4 mln dol. w 2015 roku. 

Dom aukcyjny Julien's Auctions spodziewał się, że gitara zostanie sprzedana za kwotę nieprzekraczającą 800 tys., choć jak podkreślano w ogłoszeniu, "odnalezienie tego niezwykłego instrumentu jest jak odnalezienie zaginionego Rembrandta czy Picassa". 

Sama transakcja nietypowego przedmiotu przebiegała także w niecodzienny sposób, ponieważ odbyła się w nowojorskiej kawiarni HardRock Cafe, a uczestnicy licytowali zdalnie, m.in. w trakcie rozmowy telefonicznej. Jednak udział w wydarzeniu był warty zachodu, ponieważ jak stwierdził sam dom aukcyjny, anonimowy nabywca "sprawuje teraz pieczę nad okruchem duszy Lennona". 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: aukcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »