Uzgodniono podwyżki w Polskiej Grupie Górniczej
Związkowcy i zarząd Polskiej Grupy Górniczej wstępnie uzgodnili w piątek warunki porozumienia regulującego zasady tegorocznego wzrostu wynagrodzeń w największej górniczej spółce. Po podwyżce średnie wynagrodzenie w Polskiej Grupy Górniczej (PGG) ma wzrosnąć powyżej 8800 zł. Porozumienie ma być podpisane w najbliższy wtorek.
Do czasu formalnego podpisania porozumienia przedstawiciele stron nie chcą oficjalnie mówić o jego szczegółach. Nieoficjalnie uczestnicy negocjacji mówią o 7,5-procentowym wzrośnie średniego wynagrodzenia w tym roku, zaś podwyżka ma być naliczana od kwoty średniej pensji na poziomie 8200 zł. Po podwyżce średnie wynagrodzenie w Polskiej Grupy Górniczej (PGG) ma wzrosnąć powyżej 8800 zł.
Jednocześnie związkowcy uzyskali zapewnienie, że w taki sam sposób kształtowane będą wynagrodzenia w dwóch innych spółkach, objętych systemem publicznego wsparcia na podstawie znowelizowanej ustawy górniczej - chodzi o Tauron Wydobycie i Węglokoks Kraj. Tym samym doszłoby do ujednolicenia średniego poziomu zarobków w spółkach, wymienionych w umowie społecznej dla górnictwa.
"Nie chcę mówić o szczegółach; wstępnie uzgodniliśmy projekt porozumienia. Natomiast do jego podpisania najprawdopodobniej dojdzie we wtorek po spotkaniu w Warszawie - bo tam chcemy też postawić ten problem, by rzeczywiście mieć pewność, że we wszystkich spółkach objętych umową społeczną będzie taka sama średnia" - powiedział dziennikarzom po piątkowym spotkaniu lider górniczej Solidarności Bogusław Hutek.
"Jeżeli będzie jednolite wynagrodzenie we wszystkich tych spółkach, bo na tym nam zależy, wtedy we wtorek - jeszcze po jakichś rozmowach - podpiszemy porozumienie, które będzie satysfakcjonowało pracowników Polskiej Grupy Górniczej" - dodał związkowiec.
Pytany o wcześniejszy związkowy postulat 10-procentowej podwyżki, Hutek zaznaczył, iż poziom ten wynikał "z pewnego uśrednienia w spółkach". "Natomiast jeżeli rzeczywiście średnio (w trzech spółkach objętych umową społeczną dla branży - PAP) wyjdzie to inaczej, to nie możemy wyjść przed szereg, bo niestety, ale nikt nam tego nie da. Chcemy jednak w Warszawie się upewnić, że to będzie jednakowa średnia we wszystkich tych spółkach" - wyjaśnił szef górniczej "S".
Przewodniczący związku Sierpień'80 w PGG Rafał Jedwabny potwierdził, że podczas piątkowego spotkania doszło do zbliżenia stanowisk zarządu i strony związkowej. "Myślę, że obydwie strony będą usatysfakcjonowane tymi rozmowami (...). Zostały kwestie techniczne i poniedziałkowe rozmowy w Warszawie. Myślę, że we wtorek będzie porozumienie na 100 procent podpisane" - ocenił Jedwabny.
Poniedziałkowe spotkanie w Warszawie będzie kontynuacją rozmów ze stycznia br. na temat postępów w realizacji zawartej w ub. roku umowy społecznej dla górnictwa. Związkowcy chcą m.in. poznać treść wniosku notyfikacyjnego, jaki strona polska niebawem złoży w Komisji Europejskiej. Chodzi o notyfikację pomocy publicznej dla sektora węglowego w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych. Pierwsza transza takich dopłat - 400 mln zł - została przed tygodniem wypłacona Polskiej Grupie Górniczej.
W ostatnim czasie związkowcy z PGG wystąpili także o rekompensatę uszczuplonych świadczeń w lutym br., kiedy skumulowała się wypłata miesięcznej pensji oraz nagrody rocznej, czyli tzw. czternastki. W związku z nowymi regulacjami podatkowymi Polskiego Ładu, wielu górników otrzymało mniejsze świadczenia "na rękę". 25 lutego zarząd PGG ma przedstawić analizy w tym zakresie. Związkowcy uważają, że ewentualne wyrównania mogłyby zostać wypłacone wraz z jednorazowym świadczeniem (średnio 1,5 tys. zł na pracownika) 1 marca br.
Poniedziałkowe spotkanie związkowców z przedstawicielami rządu w Warszawie ma rozpocząć się o godz. 13.30 w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog. Stronę rządową będą reprezentowali przedstawiciele resortów: Aktywów Państwowych, Klimatu i Środowiska, Rozwoju i Technologii oraz Funduszy i Polityki Regionalnej. Zaproszenie skierowano również do Szefa Gabinetu Politycznego Premiera oraz Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej.
Poprzednio sygnatariusze podpisanej w maju ub. roku w Katowicach umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa węgla kamiennego spotkali się - na wniosek strony związkowej - 24 stycznia. Uzgodniono wówczas m.in., że "projekt wniosku notyfikacyjnego, bez informacji wrażliwych, zostanie przekazany sygnatariuszom umowy społecznej".
"Podstawą wniosku notyfikacyjnego, szczególnie w zakresie osi czasu (harmonogramu wygaszania kopalń - PAP) i programów operacyjnych będą zapisy umowy społecznej. Projekt wniosku notyfikacyjnego zostanie przekazany stronie społecznej równocześnie z przekazaniem do opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - podano w styczniowej notatce po spotkaniu, podpisanej przez przedstawicieli stron. Wskazano także reprezentanta strony związkowej jako obserwatora w procesie notyfikacji. Dotąd strona związkowa nie otrzymała projektu wniosku notyfikacyjnego.
W styczniu strony zgodziły się, że spotkania sygnatariuszy Umowy będą miały charakter cykliczny, a termin kolejnego ustalono wstępnie na 10 lutego, później jednak termin przesunięto na 21 lutego.
Podpisana 28 maja ub. roku umowa społeczna określa zasady i tempo wygaszania polskich kopalń węgla kamiennego (energetycznego) w perspektywie 2049 roku. Dokument zawiera m.in. gwarancje zatrudnienia oraz osłon socjalnych dla górników oraz przewiduje budżetowe dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Rozwiązania pomocowe - przeniesione już do obowiązującej od pierwszych dni lutego znowelizowanej ustawy górniczej - wymagają teraz notyfikacji Komisji Europejskiej.
Podczas poprzedniego spotkania sygnatariuszy umowy społecznej w Warszawie ustalono m.in., iż na kolejnym zostanie zaproponowana formuła powołania Pełnomocnika ds. Transformacji Woj. Śląskiego. Uzgodniono wówczas także kontynuację prac nad projektem ustawy o Funduszu Transformacji Śląska, której projekt w najbliższym możliwym terminie ma być wniesiony pod obrady Komitetu Ekonomicznego rządu. Ponadto, "uznano za konieczne rozpoczęcie procesu renegocjacji elementów kosztowych umowy społecznej w zakresie planów operacyjnych, w związku ze wzrostem kosztów funkcjonowania sektora górnictwa węgla kamiennego".
Porozumienie ma być podpisane w najbliższy wtorek, dzień po spotkaniu związkowców z szefem MAP.
W perspektywie najbliższych 12-13 lat Polska Grupa Górnicza (PGG), która w tym roku dostarczy na rynek ponad 23 mln ton węgla kamiennego, zmniejszy wydobycie tego surowca o połowę - wynika z informacji spółki, od lutego korzystającej z budżetowego wsparcia na redukcję zdolności produkcyjnych.
"Zgodnie z harmonogramem wynikającym z Umowy społecznej dla górnictwa, szacujemy, że za 12-13 lat poziom wydobycia będzie mniej więcej o połowę mniejszy w stosunku do dnia dzisiejszego" - powiedział w piątek dziennikarzom prezes PGG.
Jak ocenił, ewentualne korekty wielkości wydobycia w poszczególnych latach mogą wynikać z otoczenia rynkowego - np. wielkości zapotrzebowania na węgiel ze strony gospodarstw domowych czy ciepłownictwa, nie zmienia to jednak zasadniczego kierunku, jakim jest redukcja zdolności produkcyjnych i stopniowe odchodzenie od węgla w energetyce.
Przed tygodniem największa górnicza spółka otrzymała z budżetu państwa 400 mln zł tytułem dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych - to pierwsza transza środków, wypłacanych dzięki nowelizacji ustawy górniczej, ustanawiającej system publicznego wsparcia dla górnictwa. Wkrótce firma będzie wnioskować o kolejną transzę, jednocześnie rozliczając wydatkowanie poprzedniej.
Środki z dotacji - tłumaczył prezes PGG - wydawane są mniej więcej po połowie na bieżące potrzeby spółki związane m.in. z zakupami usług i materiałów do produkcji oraz na wynagrodzenia 36,5-tysięcznej załogi. Szczegółowy mechanizm wyliczania dopłat zawarty jest w rozporządzeniu resortu aktywów państwowych.
Grupa zamknęła stratą netto rzędu 700-800 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży węgla w wysokości 7,6 mld zł. Kopalnie spółki wydobyły ponad 23 mln ton węgla, a wielkość sprzedaży przekroczyła 24 mln ton.
Prezes PGG potwierdził, iż trwają ostatnie przygotowania do złożenia w Komisji Europejskiej wniosku notyfikacyjnego dotyczącego pomocy dla górnictwa. Pytany o perspektywę zwrotu otrzymanej pomocy, gdyby Komisja ostatecznie nie zgodziła się na proponowane przez Polskę rozwiązania, Rogala wyraził przekonanie, że Komisja przyjmie argumenty strony polskiej.
"Idziemy drogą, która nie jest w Europie nieznana - np. Niemcy korzystały z niej przez ok. 20 lat. Ponadto jest to model w pełni uzasadniony otoczeniem zewnętrznym, które pokazuje, iż droga i forma, które przyjęliśmy, są zasadne i służą zapewnieniu obywatelom niemożliwie najtańszej energii" - tłumaczył szef największej w UE górniczej firmy.
Rogala wskazał na postępujący wzrost zależności energetycznej Unii Europejskiej od importowanych surowców, głównie gazu ziemnego, co - jak argumentował - prowadzi do istotnego wzrostu cen energii elektrycznej. Jak wyliczał, według średnich cen za ub. rok, koszt wytworzenia jednej megawatogodziny energii z węgla to ok. 430 zł (w tym 120 zł stanowi koszt węgla, a 310 zł opłaty związane z emisją CO2), zaś w przypadku gazu było to 850 zł (w tym 190 zł koszt CO2 i 660 zł koszt gazu).
"Widzimy, że paliwo węglowe jest trzy razy tańsze od gazowego. Niestabilność cen gazu ziemnego powoduje, iż nie sprawdza się on jako paliwo przejściowe. Gdyby dziś chcieć +wyłączyć+ węgiel i zastąpić go w pełni gazem, wyprodukowanie energii elektrycznej kosztowałoby polską gospodarkę 47 mld zł więcej" - powiedział prezes PGG, tłumacząc konieczność stopniowego i racjonalnego odchodzenia od węgla, skorelowanego z uruchamianiem nowych mocy w krajowej energetyce.