W 2045 r. z atomu może pochodzić nawet 35 proc. energii wykorzystywanej w Polsce
Jak wynika z raportu "Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce", udział energetyki jądrowej w strukturze wytwarzania w Polsce może, w zależności od scenariusza, wynieść w 2045 roku od 17,8 do 35,8 proc.
"(...) analiza scenariuszowa pozwala wskazać, że udział energetyki jądrowej (zarówno dużych bloków, jak i reaktorów SMR) w strukturze wytwarzania energii elektrycznej może wynosić odpowiednio 7,6-11,9 proc. w 2035 roku, 13,4-20,7 proc. w 2040 roku oraz 17,8-35,8 proc. w 2045 roku. We wszystkich opisywanych scenariuszach energetyka jądrowa stanowi podstawę działania krajowego systemu elektroenergetycznego" - napisano w raporcie przygotowanym przez Wydział Zarządzania UW, Instytut Energetyki i Klub Energetyczny.
Jak podano, scenariusz podstawowy przewiduje budowę dużych bloków zgodnie z PEP2040 (Polityka energetyczna Polski do 2040 r.) i PPEJ (Program polskiej energetyki jądrowej) oraz powolną komercjalizację SMR (małe reaktory jądrowe).
Zakłada on udział energetyki jądrowej na poziomie ok. 7,65 GW, który będzie wymagać wyłączenia 0,5 GW jednostek gazowych i 1,5 GW węglowych z systemu elektroenergetycznego po 2040 roku.
Scenariusz rozszerzony, uwzględniający projekty jądrowe inwestorów prywatnych (ZE PAK i PGE), przewiduje udział energetyki jądrowej na poziomie ok. 12,75 GW, który umożliwia potencjalne dodatkowe wyłączenia mocy w źródłach gazowych o 2 GW i węglowych o 3 GW po 2040 r.
Ten scenariusz rozszerzony przyjmujemy jako najbardziej prawdopodobny - powiedział podczas prezentacji raportu Grzegorz Tchorek z Instytutu Energetyki.
Scenariusz kompleksowy, przewidujący też szybką komercjalizację SMR, zakłada, że w energetyce jądrowej będzie ok. 17,4 GW, co umożliwia dodatkowe wyłączenia 4 GW mocy gazowych i 6 GW w źródłach węglowych.