W Budryku pachnie strajkiem
Rośnie temperatura w kopalni Budryk. Na piątek zaplanowano referendum w sprawie połączenia z JSW.
W kopalni Budryk w Ornontowicach (koło Gliwic), samodzielnej spółki skarbu państwa, trwają przygotowania do referendum. W piątek załoga ma odpowiedzieć na pytanie: "czy jesteś za podjęciem akcji strajkowej w celu nie dopuszczenia do wejścia KWK Budryk w struktury Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)". Brzmi groźnie. Pachnie strajkiem.
Walka o przywileje
3 lipca przedstawiciele związków zawodowych Budryka wystosowali do zarządu JSW, projekt umowy społecznej, w której domagają się m.in. podwyżek płac o 5 proc. od 2008 r., utrzymania zatrudnienia na poziomie 2,5 tys. osób, prawa do nieodpłatnego nabycia akcji spółki konsolidującej czyli JSW, w ramach pakietu 15 proc. - Wszyscy mają zapewnioną pracę oraz wzrost płac w kolejnych latach - wyjaśnia Daniel Ozon, wiceprezes ds. restrukturyzacji i nadzoru właścicielskiego w JSW.
Na środę zaplanowano spotkanie w Jastrzębiu Zdroju i kolejne negocjacje. Według Jarosława Zagórowskiego, prezesa JSW, uda się wypracować kompromis. A jeśli nie? Może dojść do strajku. Zdaniem ekspertów, nielegalnego, ponieważ z zgodnie z przepisami, negatywne wyniki referendum nie upoważniają do prowadzenia akcji protestacyjnej.
Sprawa w toku
Tymczasem w sobotę, 14 lipca, odbyło się wspólne posiedzenie przedstawiciel rady nadzorczej Budryka i JSW oraz zarządów. - Wyjaśnialiśmy wszelkie kwestie związane z konsolidacją - ujawnia Wiesław Wójtowicz, członek rady nadzorczej KWK Budryk.
Pod koniec maja JSW wystąpiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie udzielenia zgody na połączenie. Skarb państwa aportem wniesie kopalnię Budryk na podwyższenie kapitału JSW, a w zamian dostaje akcje nowej emisji. Wyceną kopalni zajmuje się Carlson Capital Partners. Budryk straci osobowość prawną, stanie się szóstą kopalnią w strukturach JSW. Ma to nastąpić jesienią.
Maria Trepińska