W galeriach mniej klientów, ale częściej kupują

W Polsce funkcjonuje ponad 570 galerii handlowych o łącznej powierzchni 12,5 mln mkw. W ostatnią sobotę listopada, kiedy po trzech tygodniach ponownie uruchomiono sklepy w galeriach handlowych, odwiedzalność obiektów była o prawie 30 proc. niższa w porównaniu do soboty 30 listopada ubiegłego roku i wyniosła 73 proc. Klientów w sklepach jest mniej, za to częściej wychodzą z zakupami.

Mimo to, w porównaniu z wiosennym odmrażaniem handlu, galerie cieszyły się dużym zainteresowaniem klientów. - Był to na pewno efekt odroczonych zakupów na skutek trzytygodniowego zamknięcia, jak również promocji Black Friday, które de facto przełożyły się na Black Saturday - wskazuje Anna Malcharek, wiceprezes Polskiej Rady Centrów Handlowych, dyrektor zarządzający Gemini Holding.

Ruch w galeriach handlowych szacuje się w oparciu o kamery zliczające klientów wchodzących i wychodzących z obiektów. - Ze względu na bezpieczeństwo zostały ustalone limity 1 osoby na 15 mkw, które w sobotę precyzyjnie weryfikowaliśmy - mówi Malcharek. Jak dodaje, w zdecydowanej większości centrów handlowych liczba osób jednocześnie odwiedzających obiekt nie była wyższa niż 60-70 proc. liczby możliwych klientów. W kilku przypadkach liczba odwiedzających sięgnęła 90 proc. limitu osób w obiekcie, co wiązało się z koniecznością zamknięcia głównego wejścia do galerii handlowej. Tak było na przykład w Galerii Katowickiej.

Reklama

Przed sklepami w centrach handlowych pojawiały się kolejki, co wynikało z ograniczeń dotyczących liczby osób, które mogą jednocześnie przebywać w lokalu. W przypadku sklepów do 100 mkw to 1 osoba na 10 mkw, a w przypadku lokali o powierzchni powyżej 100 mkw, to 1 klient na 15 mkw.

Chociaż nie ma jeszcze szczegółowych danych za ubiegłą sobotę dotyczących czasu spędzonego przez pojedynczego klienta w galerii handlowej, to poprzednie miesiące wskazują, że klienci przebywają w obiektach handlowych krócej, częściej robią zakupy w pojedynkę, a rodzicie rzadziej zabierają do centrów handlowych dzieci. Odwiedzający przychodzą też po konkretne produkty. Potwierdzeniem tego jest wskaźnik tzw. konwersji, który pokazuje, ilu klientów faktycznie zrobiło zakupy podczas wizyty w galerii. Mimo spadku liczby odwiedzających w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, konwersja jest wyższa. - Jeśli w ubiegłym roku średnio 8 proc. osób, które wchodziły do centrum handlowego, nabyło jakiś towar, to teraz ten odsetek sięga nawet 30 proc - wskazuje Tomasz Ciąpała, prezes Lancerto.

- Jeżeli chodzi o dynamikę obrotów, to ona była nieco wyższa niż w latach ubiegłych. Dla przykładu, sieć Kazar odnotowała 50-procentowy spadek wejść do sklepów w stosunku do roku ubiegłego, natomiast jeżeli chodzi o konwersję, to ona była o 50 proc. wyższa, w związku z tym per saldo na koniec nasze obroty tego dnia wyniosły ok. 65-70 proc. tych z roku ubiegłego - mówi Artur Kazienko, prezes Kazar Group.

Mimo kolejek przed sklepami, handlowcy spodziewali się, że sobota otwarcia galerii handlowych będzie cieszyć się większym zainteresowaniem klientów. Teraz branża liczy na udany grudzień z niedzielami handlowymi. - W tej chwili zależy nam na maksymalnym rozładowaniu ruchu w centrach handlowych i dodatkowa niedziela handlowa 6 grudnia będzie ogromną pomocą, biorąc pod uwagę zainteresowanie klientów ofertą handlową w okresie przedświątecznym - podkreśla Anna Malcharek.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Branża handlowa prognozuje, że w grudniu przychody sięgną 60-70 proc. wyniku z poprzedniego roku.  Czwarty kwartał roku to najlepszy okres w handlu. Przed pandemią ostatnie miesiące roku odpowiadały za 30 proc. wszystkich obrotów. Zamrożenie handlu w listopadzie przyniosło 8 mld utraconych obrotów. Wiosenny lockdown kosztował branżę 17,5 mld zł. Upusty czynszowe na rzecz najemców od maja do grudnia sięgnęły kwoty 2 mld złotych. Zarówno wynajmujący jak i najemcy nie wyobrażają sobie, że galerie handlowe mogłyby zostać ponownie zamknięte w styczniu, również ze względu na ważny przychodowo sezon wyprzedaży.

Handlowcy kładą nacisk na bezpieczeństwo. By skutecznie promować prawidłowe zachowania podczas zakupów, powstała kampania społeczna "Bezpieczeństwo - kupuję to!" pod patronatem Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii i Ministerstwa Zdrowia oraz we współpracy z organizacjami handlu. Przedstawiciele branży wskazują, że obecnie widać większą dyscyplinę i zrozumienie wśród klientów, a w obiektach handlowych rzadziej spotyka się osoby bez maseczek. Handlowcy apelują, aby robić zakupy w pojedynkę i udawać się do galerii handlowych w konkretnym celu, najlepiej w czasie, kiedy ruch jest mniejszy.

Dominika Pietrzyk

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: galerie handlowe w Polsce | sklepy | sklepy stacjonarne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »