W. Kosiniak-Kamysz mówi o grabieży. "Skreślili Polskę z nazwy Orlenu”

W sobotę w Grodzisku Mazowieckim odbywa się konwencja pod tytułem "Trzecia Droga". Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider Polski 2050 Szymon Hołownia przedstawili zarys programu swojej koalicji na najbliższe wybory. Wśród propozycji są zmiany dla przedsiębiorców, oferta dla rolników i dużych rodzin. - Im więcej dzieci, tym niższe podatki. Duża rodzina będzie z nich zwolniona - zapowiedział Kosiniak-Kamysz

- Dziś przychodzimy do was z sześcioma gwarancjami lepszej Polski - powiedział Hołownia. - Polska to nie jest klatka do MMA, to jest dom, który ma być dobrze urządzony - kontynuował Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz o grabieży. "Skreślili Polskę z nazwy Orlenu"

Kosiniak-Kamysz wskazał, że to "bardzo ważny dzień". - Chcemy się przedstawić całej Polsce, że powstała nowa koalicja, najstarsza i najmłodsza partia w Polsce - podkreślał. 

Podczas wystąpienia podkreślał, że Trzecia Droga nie jest przeciwko komuś, ona jest po to, aby "nasza droga okazała się skuteczna". - Potrzeba dwóch rzeczy, bez których nie ma zwycięstwa: wiary i odwagi. Wiary w to, że zmiana jest możliwa i odwagi, by podejmować nieoczywiste decyzje - mówił.

Reklama

- Celem naszym jest odsunięcie od władzy szkodników, którzy zatruli krew bratnią, zawłaszczyli nazwy, pojęcia, wartości, wykrzywili jak w zwierciadle. Po to jesteśmy w polityce, nie dla stanowisk, nie dla zajęcia miejsca w parlamencie, ale do zajęcia znaczącego miejsca w parlamencie - dodał.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że od ośmiu lat "mamy do czynienia z grabieżą moralną i materialną". - Co w nazwie największej spółki przeszkadzała Polska. Bo był Polski Koncern Naftowy Orlen - skreślili Polskę z nazwy największej spółki. Wyprzedaż ziemi - tak ją mieli chronić, a 10 razy więcej wyprzedali niż za naszych rządów. To jest ta grabież: tu jedna willa, tu Lasy Państwowe rozkradzione. Rządzenie to nie jest podział łupów. To jest odpowiedzialność - wyliczał lider PSL.

- Będziemy walczyć o przedsiębiorców, o rolników. Docenić trzeba pracę, bez pracy nie ma sukcesów, bez pracy nie ma trwałego państwa i dobrobytu - dodał. 

"Jest podział na Polskę gospodarną i marnotrawną"

Odnosząc się do coraz wyższych cen, zwrócił uwagę, że polityka społeczna powinna być szyta na miarę potrzeb. - Ma poczucie, że jest dzisiaj docenianie nieróbstwa, docenianie jazdy na gapę (...) Jest podział na Polskę gospodarną, którą my reprezentujemy i Polskę marnotrawną, którą oni stworzyli, stworzona przez tych, którzy dzisiaj rządzą - kontynuował Kosiniak-Kamysz. Podkreślił także, że "odrobiliśmy lekcję, nie ma powrotu do przeszłości".

Lider PSL wymienił trzy filary "programowe" na wybory. - Przedsiębiorcy to sól tej ziemi. Dla nas to bohaterowie. Upominamy się o was - mówił i wyliczał, że będą wprowadzać proste prawo i proste podatki.

- Praca będzie doceniona. Żebyście mogli VAT zapłacić wtedy jak dostaniecie pieniądze, żebyście mieli wniosek na jedną stronę, żeby wreszcie przyszły pieniądze z KPO. Chcę się upomnieć o rolnika. O gospodarza, tego który jest wywłaszczany pod CPK, któremu się zabiera ziemię. Tu chodzi o polską zdrową żywność, trzeba dawać szanse na produkcję. Wprowadzimy program aktywnego rolnika. Aktywny rolnik będzie miał wielkie wsparcie, bo jest gwarantem polskiego bezpieczeństwa - wyliczał. Odniósł się także do ukraińskiego zboża. - Nie byli w stanie tysięcy tirów upilnować, które przejechały przez granicę - dodał.

W kwestii rodziny, mówił o tym, że pracujący rodzice muszą być docenieni. - Jest potrzeba docenienia rodziny nie w sposób taki bardzo prosty, który okazał się nieefektywny. Poparliśmy 500 plus i nikt go nie odbierze. Okazał się ten pogram nieskuteczny, nie zmienił oblicza demograficznego. Nie tylko prosty transfer społeczny (...) do tego potrzebne jest co innego. Jest nowy system podatkowy, w którym rodzice wraz z dziećmi będą się rozliczać podatkowo. Im więcej dzieci, tym niższe podatki. Duża rodzina będzie z nich zwolniona - zapowiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef PSL mówił także o potrzebie zmian w ochronie zdrowia. - Jeżeli NFZ nie jest w stanie zapewnić dostępu do lekarza w 60 dni, to pójdziemy do prywatnego gabinetu, ale NFZ za to zapłaci. Zacznijmy od 2 tys. rocznie. Tych pomysłów będziemy przedstawiać więcej - podsumował Kosiniak-Kamysz.

Trzecia Droga. Jakie przedwyborcze plany?

Szymon Hołownia wymieniał kolejne filary polityki gospodarczej Trzeciej Drogi. Mówił m.in. o problemach polskiej edukacji. 

- Pieniądze z podatków trzeba zainwestować. Dlatego położyliśmy na stole projekt "Przyszłość plus". Zamiast 26 miliardów na 800 plus, 35 miliardów na natychmiastowe dofinansowanie polskiej szkoły. Na ciepły posiłek dla dziecka żeby miało się siły uczyć, na 5 godzin angielskiego w tygodniu, na psychologa w każdej szkole. To jest gwarancja Trzeciej Drogi - mówił. 

- Po tym, jak przejmiemy władze, doprowadzimy do tego, że każdy 15-latek, który skończy ten pierwszy etap edukacji, będzie komunikatywnie mówić po angielsku. To jest posag, który ma prawo otrzymać od Rzeczpospolitej na swoje przyszłe życie. Jesteśmy w stanie mu to dać - zapewniał. 

Lider Polski 2050 wskazywał również na potrzebę wprowadzenia podatku od tzw. nadmiarowych zysków spółek energetycznych i realnej obniżki cen energii. 

- Nie może tak być, że to wszystko, co jest wypracowywane przez państwowe spółki, nie obniża naszych rachunków za prąd, a karmi tłuste koty (...) Zrobimy tak, że te wszystkie nadmiarowe zyski, które mają dziś wielkie energetyczne spółki, zostaną przeznaczone na wsparcie dla tych, którzy w swoich domach, w swoich blokach, w swoich gminach, będą mogli budować zieloną energię i cieszyć się niższymi rachunkami - powiedział. 

- Jeżeli przyprowadzimy wam inwestora, który na waszym terenie postawi farmę fotowoltaiczną lub wiatrową, to będzie to urządzone tak, że z tytułu tego, że macie go za sąsiada, zapłacicie niższe rachunki za prąd. To jest uczciwe, bo dołożyliście się do tego - zapewniał. 

Ostatni filar, o którym wspomniał Szymon Hołownia, to pomoc dla osób z niepełnosprawnościami. Jak określił, to "bezczelnie i bezlitośnie poniżana przez władzę grupa". 

- Jedną rzecz zmienimy od razu - wprowadzimy ustawę o asystencji osobistej. (...) To trzeba zmienić natychmiast. Jeżeli są asystenci, to tylko w wielkich miastach. Jeżeli są - to skandalicznie nisko opłacani. (...) Potrzebujemy, żeby nie litość, a godne wsparcie było tym, co osoby z niepełnosprawnościami dostaną od państwa - wskazywał. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »