W marcu możliwe rozstrzygnięcie ws. budowy elektrowni jądrowej - Tchórzewski
W marcu możliwe jest rozstrzygnięcie, czy rozpoczną się prace związane z wejściem Polski w energetykę jądrową - poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski.
"W tym miesiącu możliwe jest rozstrzygnięcie w sprawie inwestycji w energetykę jądrową. Wszystkie nasze analizy pokazują, że w tym kierunku musimy pójść" - zapowiedział Tchórzewski podczas debaty inaugurującej Welconomy Forum w Toruniu.
- To będzie kwestia konstrukcji finansowej. Jeśli będzie decyzja o potrzebie zaangażowania się państwa w ten projekt, to wtedy decyzje będą podejmowane na Radzie Ministrów - dodał minister w rozmowie z dziennikarzami.
Pytany, czy mogłoby dojść do tego, że PKN Orlen odkupiłby część udziałów w PGE EJ1, odpowiedział: "W tej chwili nie ma na to odpowiedzi".
Minister energii poinformował, że wartość aktualnie prowadzonych w Polsce inwestycji w sektorze energetycznym wynosi 40 mld zł.
"Do 2030 roku planujemy przeznaczyć na projekty inwestycyjne w energetyce kwotę około 50 mld zł" - powiedział. Tchórzewski powtórzył, że nie jest zwolennikiem dużych dywidend ze spółek energetycznych. Pytany, czy rozważane jest łączenie PGE i Energi, odpowiedział, że "nie ma w tej chwili takich planów".
...................
Jeśli Polska chce wejść w energetykę jądrową powinna to zrobić w ciągu najbliższych 2 lat, później może być to bardzo trudne - ocenia wcześniej prof. Wacław Gudowski z Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie. Według niego w Polsce brakuje odwagi politycznej do podjęcia takiej decyzji.
"Każdy proces ma swoje okno możliwości, w które jeśli się nie wejdzie wówczas kolejne działania będą droższe i trudniejsze w realizacji. Przed Polską taka szansa właśnie stoi, ale brak jest odwagi politycznej by ją podjąć" - zapowiedział w rozmowie z PAP prof. Gudowski.
Podkreśla, że "decyzja dotycząca energetyki jądrowej jest decyzją ponadpartyjną, gdyż jest to zobowiązanie na wiele lat".
Przewiduje on, że w najbliższej przyszłości procesy dotyczące rozwoju energetyki jądrowej będą skupione w Azji, gdzie zaangażowane zostanie większość wykwalifikowanych sił. - Oznacza to dla nas, że albo będziemy stać w kolejce, albo trzeba będzie zaoferować lepszą cenę - stwierdził. Według niego, Polska powinna podjąć decyzję w ciągu najbliższych 2 lat.
- Polska boi się, że pełni rolę dokręcacza śrubek w Unii Europejskiej.
Wejście naszego kraju w energetykę jądrową może sprawić, że nim nie będziemy, ale za to zostaniemy rzeczywistym stymulatorem rozwoju technologicznego. Uważam, że potencjał intelektualny w Polsce jest dużo wyższy niż w innych krajach. Wg profesora potencjał ten jednak częściowo zmarnowano - Szkodę, którą wyrządzono, nazywam zmęczeniem materiału: od huraoptymizmu do głębokiej frustracji czy negacji.
- Wejście Polski w energetykę jądrową mogłoby odbywać się w ramach współpracy z państwami wschodniej flanki Unii Europejskiej. Razem byłoby taniej, możliwa byłaby wymiana technologii, a także zarządzanie zużytym paliwem. Czasowe składowisko mogło być w jednym kraju, geologiczne składowisko w innym, a sam reaktor w trzecim - zapowiedział Gudowski. Jak podkreśla "sieci energetyczne są, a prąd elektryczny nie zna przynależności narodowej".
Profesor zaznaczył, że w rejonie Europy Środkowej nie ma wyłącznie krajów debiutanckich na rynku energii jądrowej, jak w przypadku Polski. - Czechy są bardzo zaawansowane i mają jedną z niewielu technologii produkcji kotłów dla reaktorów. Regionalne rozwiązanie byłoby oszczędniejsze, wzmagające kooperację i jedność interesów - dodał.
Program Polskiej Energetyki Jądrowej ze stycznia 2014 r. zakładał, że uruchomienie pierwszego bloku jądrowego nastąpi w 2024 roku. Już rok później Polska Grupa Energetyczna, inwestor pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, informowała, że pierwszy blok jądrowy ruszy w roku 2029. W sierpniu 2016 r. resort energii podał, że przygotowuje program budowy elektrowni jądrowej o mocy około 1000 MW, który ma być zrealizowany w ciągu 10 lat.