W Ministerstwie Finansów wciąż wakat

Dzisiaj ma zostać podpisana nominacja dla następcy Marka Belki, ale nazwisko tej osoby wciąż pozostaje zagadką. Choć oficjalna kandydatura SLD jest znana i oczywista - pada tu nazwisko Grzegorza Kołodki - to wątpliwości wobec niej wyraża osoba, bez podpisu której nominacja nie będzie ważna – prezydent.

Dzisiaj ma zostać podpisana nominacja dla następcy Marka Belki, ale nazwisko tej osoby wciąż pozostaje zagadką. Choć oficjalna kandydatura SLD jest znana i oczywista - pada tu nazwisko Grzegorza Kołodki - to wątpliwości wobec niej wyraża osoba, bez podpisu której nominacja nie będzie ważna – prezydent.

Grzegorz Kołodko był już ministrem finansów w rządzie

Włodzimierza Cimoszewicza. Wyróżnił się wówczas doprowadzeniem wzrostu

gospodarczego z 2,5 proc. do niemal 7 proc. Jednak wielu działaczy SLD

zapamiętało prof. Kołodkę jako osobę konfliktową i pozostającą w silnym

sporze z Leszkiem Balcerowiczem, prezesem NBP.

Kołodko jest przekonany, że Polskę stać na powrót na ścieżkę szybkiego

Reklama

wzrostu gospodarczego, a to budzi nadzieję rządzących na odniesienie sukcesu

po 8 miesiącach spadku notowań.

Jak się wydaje, prezydent wolałby na stanowisku szefa resortu finansów

widzieć Jerzego Hausnera – także profesora ekonomii, dzisiejszego

ministra pracy.

Na „giełdzie” wymieniane są także nazwiska Andrzeja Sopoćki

i Witolda Kozińskiego.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Kołodko | prezydent | nazwisko | SLD | nominacja | Ministerstwie Finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »