W NFZ nie ma pieniędzy na dyżury
W NFZ nie ma dodatkowych pieniędzy na zmiany organizacji pracy lekarzy wynikające z nowych przepisów o czasie pracy - powiedział nowy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz.
Na pytanie, z czego dyrektorzy szpitali mają sfinansować dyżury lekarskie po 1 stycznia 2008 r. (kiedy to nowe przepisy mają wejść w życie) Paszkiewicz odpowiedział: "Z kontraktu". I dodał: "to problem zarządczy".
Paszkiewicz uważa, że są w Polsce szpitale, w których od paru lat jest system pracy zgodny z unijną dyrektywą o czasie pracy.
- Jeśli ktoś mówi, że nie wie, jak sobie poradzić, to powinien podziękować za posadę albo nauczyć się od dyrektorów szpitali, którzy sobie poradzili - dodał prezes NFZ.
- To co możemy zrobić, to ułatwić dyrektorom szpitali takie zarządzanie środkami z kontraktów, by mogli zapewnić 24-godzinną opiekę lekarską - dodał prezes NFZ. Wyjaśnił, że można na przykład zliberalizować przepisy dotyczące obsady kadrowej na oddziałach szpitalnych.
Paszkiewicz jest zdania, że lekarze zarabiają za mało i że ich płace powinny wzrosnąć.
- Bardzo się cieszę, że ta dyrektywa unijna weszła, bo to jedna z rzeczy, która od lat wisiała (nad nami), a system dyżurów lekarskich i ich opłat był fatalny. Nieszczęściem jest to, że są to pewne ruchy polityczne, za którymi nie idzie przygotowanie systemu - powiedział.
Nowy prezes funduszu chciałby zmienić system kontraktowania usług medycznych.
- Dzisiejszy system kontraktowania oparty na katalogu świadczeń przy takim sposobie wynagradzania lekarzy nie ma już racji bytu i dawno powinien być zmieniony. Trzeba jak najszybciej podjąć decyzje o jego zmianie - powiedział Paszkiewicz.
Dodał, że chciałby, by nowy system kontraktowania usług medycznych był testowany od lutego 2008 r. przez trzy miesiące i by zaczął obowiązywać od 1 lipca. System chciał zmienić już poprzedni prezes NFZ Andrzej Sośnierz, ale zaoponowali dyrektorzy szpitali uznając, że mają za mało czasu na przygotowanie się do niego.
Nowy prezes NFZ przyznał, że zawsze był przeciwnikiem tworzenia Funduszu jako jednej organizacji.
- Stąd też będę miał pewną satysfakcję, będąc ostatnim prezesem tej instytucji - powiedział. W planach nowej minister zdrowia jest likwidacja NFZ i stworzenie w jego miejsce kilku konkurujących ze sobą funduszy.
Dodał, że wraz z planami likwidacji funduszu muszą ulec przyspieszeniu prace nad budową systemu Rejestru Usług Medycznych. Paszkiewicz będzie także dążył do szybkiej wymiany sprzętu informatycznego Funduszu, bo ten używany obecnie nie spełnia już swoich zadań.