W pandemii zamknęli wszystkie sklepy, wracają pod nową nazwą. Podano datę otwarcia
Znana nad Wisłą francuska marka odzieżowa Camaieu wraca pod zmienioną nazwą. Sklepy tej sieci zniknęły z rynku cztery lata temu z powodu bankructwa. Pierwsze butiki pod nowym szyldem mają ruszyć pod koniec sierpnia, jednak nie są jeszcze znane dokładne plany ekspansji. Ubrania mają być dostępne również w sprzedaży online.
Lubiana przez Polaków francuska sieć odzieżowa Camaieu jeszcze w 2020 r. miała w naszym kraju 25 sklepów. Firma po wybuchu pandemii ogłosiła bankructwo, przez co około 2 tys. pracowników straciło miejsce zatrudnienia. Dwa lata później sieć została kupiona przez firmę Celio.
Nowy właściciel dopiero co ogłosił wskrzeszenie marki pod nieco zmienioną nazwą - poinformował belgijski dziennik "La Libre". Stali klienci będą mogli zrobić zakupy w placówkach w nowym formacie, które otworzą się pod szyldem "Be Camaïeu". Sieć zdradziła więcej szczegółów - ponowne otwarcie zaplanowano na 29 sierpnia w 12 lokalizacjach w Belgii i Francji.
Pierwsza kolekcja ubrań - m.in. spodni, sukienek czy bluzek - będzie adresowana do kobiet. W asortymencie "nowego" Camaieu będzie można zaopatrzyć się również w sklepach internetowych - sieć zapowiada duże inwestycje w sprzedaż online. Docelowo w sklepach sieci pojawi się również moda dla mężczyzn.
Nie jest jeszcze wiadome, w jakich krajach planowana jest ekspansja sklepów pod szyldem Be Camaïeu, ani kiedy klienci w Polsce mogą liczyć na otwarcie placówek w naszym kraju.
Do czasu kryzysu wywołanego przez pandemię Covid-19 - kiedy długi marki wzrosły do 240 mln euro, a sieć na całym świecie musiała zamknąć w sumie 500 sklepów - Camaieu działało w Polsce 25 lokalizacjach.
Marka Camaieu została założona w 1984 r. Jej pozycja rosła z roku na rok, przez co stała się jednym z najsłynniejszych towarów eksportowych Francji. Oprócz Polski oraz Francji i Belgii marka prowadziła sieć butików także w Czechach, Maroku, Rumunii, Rosji, Słowacji, Hiszpanii, na Węgrzech, Malcie i we Włoszech.