W Polsce w tym roku może przybyć nawet 7,5 tys. samochodów elektrycznych
Pandemia koronawirusa uderzy również w sektor samochodów elektrycznych, ale - jak oceniają eksperci - branża ta będzie odporniejsza na zawirowania niż segment aut konwencjonalnych. Według prognoz Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych w Polsce w 2020 r. zarejestrowanych zostanie między 3,6 a 7,5 tys. aut elektrycznych.
Po rozpoczęciu pandemii sprzedaż "elektryków" na niektórych rynkach nie tylko nie spadła (w przeciwieństwie do pojazdów o napędzie tradycyjnym), a nawet kontynuowała wzrost - informują w swoim raporcie Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i Frost & Sullivan.
I tak na przykład w marcu tego roku w USA liczba rejestracji samochodów spalinowych zmniejszyła się o 38,5 proc., a samochodów zelektryfikowanych zwiększyła się o 6,4 proc. W Wielkiej Brytanii sprzedaż aut o napędach tradycyjnych spadła o 44,4 proc., a w przypadku pojazdów elektrycznych wzrost wyniósł 109,3 proc. W Niemczech trend był zbliżony: spadek o 37,7 proc. versus 104,1 proc. wzrostu. - Udział pojazdów zelektryfikowanych w sprzedaży pojazdów w Europie w marcu wyniósł 17 proc., co oznacza wzrost o 10 proc. w stosunku do ubiegłego roku - mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
Jak twierdzą eksperci Frost&Sullivan i PSPA, przewagą sektora e-mobility są nowe modele biznesowe oraz szersze możliwości współpracy między poszczególnymi koncernami. Ze względu na znacznie mniejszą liczbę ruchomych podzespołów, samochody elektryczne różnych producentów są znacznie lepiej przystosowane do montażu w tych samych fabrykach względem pojazdów spalinowych.
PSPA zakłada, że w tym roku na krajowym rynku zostanie zarejestrowanych od 3,6 tys. do 7,5 tys. aut elektrycznych, w zależności od tego, jak będzie przebiegała pandemia koronawirusa. Istotne będą też wdrażane instrumentów wsparcia. Przed wybuchem pandemii oczekiwania były wyższe - wtedy mowa była o ok. 9,3 tys. sztuk.
Mazur ocenia, że po ustaniu pandemii rynek samochodów elektrycznych wróci na tory szybszego wzrostu. Szacuje, że w 2021 roku liczba rejestracji wyniesie od ok. 9 tys. do nawet 18 tys. sztuk, co oznaczałoby wzrost o ok. 108-316 proc. względem 2019 r.
COVID-19 odbije się także na tempie rozbudowy infrastruktury ładowania. Według analiz PSPA, liczba nowo zainstalowanych punktów ładowania w stacjach ogólnodostępnych spadnie w tym roku o ok. 30 proc. rok do roku, jednak w 2021 roku spodziewane jest odbicie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Motoryzacja jest jedną z branż, w które pandemia uderzyła szczególne mocno. Na podstawie analiz Frost&Sullivan, tymczasowe wstrzymanie pracy w fabrykach samochodów i podzespołów na świecie spowoduje roczny spadek produkcji pojazdów o ok. 21-28 proc. względem 2019 r. (z 90 mln szt. do 71,7-65,5 mln szt.). Na skutek wstrzymania pracy w europejskich fabrykach, straty produkcyjne wyniosły do tej pory ponad 2 mln pojazdów (w tym ponad 80 tys. w Polsce).
Przerwy w produkcji objęły również fabryki samochodów elektrycznych, jednak znaczna część z nich już wznowiła działalność.
Globalna sprzedaż samochodów w marcu 2020 r. zmniejszyła się o 39 proc. rok do roku. Kryzys szczególnie mocno dotknął Europę, gdzie zanotowano spadek aż o 52 proc. Dla porównania liczba rejestracji w Chinach zmniejszyła się o 48 proc., a w USA o 38 proc.
Monika Borkowska