W Polsce zaczęły się zbiory jabłek
W tym roku zbiory jabłek będą niższe niż w ubiegłym. Tak przewidują sadownicy. Susza zdziesiątkowała owoce w sadach. Właśnie rozpoczęła się ich zbiórka, między innymi takich odmian jak rubin czy gala.
Na razie nie mamy powodów do zadowolenia, bo jabłka są drobne i gorszej jakości, większość będzie musiała być przeznaczona do przetwórstwa przemysłowego - mówią producenci z regionu sądeckiego.
- Straty w tonażu w niektórych sadach mogą sięgać nawet 50 procent, szczególnie szkody są odczuwalne w przypadku młodych drzewek, owoce nie urosły do swojej naturalnej wielkości - mówi ekspert sadowniczy Józef Sułkowski ze Spółdzielni Ogrodniczej Ziemi Sądeckiej. Jak dodaje, to będzie mieć wpływ na wyższe ceny, ich wzrost może być rzędu ponad 10 procent.
Zbiory potrwają co najmniej do połowy października. Najwięcej sadów jest między innymi na Mazowszu, Lubelszczyźnie, w województwie świętokrzyskim i małopolskim. W zeszłym roku zebrano w Polsce ponad 3 miliony ton jabłek.
_ _ _ _ _
120 milionów złotych "pomocy suszowej" od Unii Europejskiej to pomóc nie tyle niewystarczająca, co rozczarowująca - zapowiedział Marek Sawicki, minister rolnictwa.
O wsparcie finansowe mogą ubiegać się gospodarze poszkodowani przez suszę, których straty wyniosły co najmniej 30 procent średniorocznej produkcji z ciągu trzech ostatnich lat - poinformował szef resortu. - Oczekiwaliśmy wspólnie z Austrią i Rumunią, że dla Polski zostanie stworzony specjalny program pomocy. Niestety pozostałe państwa unijne na to zgody nie wyraziły - dodał.
Na początku września polski rząd przeznaczył na pomoc 450 milionów złotych. Wnioski można składać do końca miesiąca w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wypłaty mają rozpocząć się po 10 października.
Ministerstwo Rolnictwa informuje, że straty spowodowane przez suszę, według dotychczasowych szacunków, wynoszą ponad 1 miliard złotych. Wciąż są zbierane protokoły od rolników.
