W styczniu 2011 r. przybyło bezrobotnych
Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 13,0 proc. wobec 12,3 proc. w grudniu. W urzędach pracy w zarejestrowanych było 2 mln 105 tys. osób, w tym czasie pracodawcy zgłosili 46,6 tys. ofert pracy - poinformował w środę GUS.
Najwyższa stopa bezrobocia utrzymywała się nadal w województwach: warmińsko-mazurskim (21,1 proc.), zachodnio-pomorskim (18,5 proc.), kujawsko-pomorskim (17,4 proc.) oraz lubuskim (16,7 proc.) i podkarpackim (16,4 proc.). Najmniej bezrobotnych było w województwach: mazowieckie i wielkopolskie (po 9,8 proc.), śląskie (10,6 proc.) i małopolskie (11,0 proc.).
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu stycznia wyniosła 2 mln 105 tys. osób i była wyższa niż przed miesiącem o 150,3 tys. osób tj. o 7,7 proc. Z ogólnej liczby bezrobotnych 43,9 mieszkało na wsi.
W stosunku do grudnia 2010 r. bezrobocie wzrosło we wszystkich województwach, najbardziej w województwach: opolskim - 10,1 proc., lubuskim - o 9,8 proc., pomorskim - o 9,1 proc. i podlaskim - 9,0 proc. Zaś w porównaniu ze styczniem 2010 r. bezrobocie zwiększyło się w 12 województwach, najwięcej w województwach: śląskim (o 7,3 proc.), małopolskim (o 6,9 proc.) oraz mazowieckim (o 4,7 proc.).
Większość bezrobotnych (ok. 80 proc.) pozostających w ewidencji urzędów pracy to osoby, które wcześniej pracowały zawodowo. W końcu stycznia 2011 r. było takich 1 mln 677,1 tys. osób.
Bez prawa do zasiłku nie posiadało 1 mln 745 tys. osób czyli prawie 83 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych. W tej grupie bezrobotnych 44 proc. stanowili mieszkańcy wsi.
Liczba bezrobotnych nowo zarejestrowanych była większa niż przed miesiącem, ale mniejsza niż przed rokiem. i wynosiła 302,6 tys. osób. Prawie 83 proc. z tych osób rejestrowało się po raz kolejny.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL
Natomiast mniej osób niż w grudniu 2010 i styczniu 2010 r. wyrejestrowało się z urzędów pracy - 152,3 tys.. Ponad 70 tys. osób podjęło prace zaproponowaną przez urząd - były to m.in. prace sezonowe, interwencyjne i roboty publiczne. Zaś prawie 50 tys. osób zostało status bezrobotnego w wyniku niepotwierdzenia gotowości do podjęcia pracy, a 10 tys. wykreśliło się z listy dobrowolnie.
W styczniu 2011 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 46,6 tys. ofert pracy (przed miesiącem 44,8 tys., przed rokiem 60,4 tys.). W końcu omawianego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 29,0 tys. osób. Jednocześnie z danych na koniec stycznia 2011 r. wynika, że 232 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 29,5 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 19,6 tys. osób.
Wydajność pracy w przemyśle w styczniu była o 7,5 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2010 roku, przy większym o 2,6 proc. zatrudnieniu i wzroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto o 5,7 proc.- poinformował GUS w komunikacie.
- - - - -
Ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki o opublikowanych w środę danych GUS nt. stopy bezrobocia i sprzedaży detalicznej w styczniu: - Bezrobocie jest wysokie. Moim zdaniem jest to poziom alarmujący w tym znaczeniu, że trzeba podjąć rzeczywiste działania na rzecz jego zmniejszenia. Jest to o tyle trudne, że wszyscy wiedzą, że obniżono nakłady w dużym zakresie na pewne formy walki z bezrobociem. Tym samym rząd sobie sam strzela w stopę, ponieważ im więcej osób bezrobotnych, tym więcej osób na zasiłkach społecznych i na garnuszku państwa. A zatem pieniądze, które tutaj zostały zabrane, rząd będzie musiał ponownie oddać. Duże znaczenie ma też zima (...). Od początku drugiego kwartału bezrobocie może spadać. Gospodarka według wszelkich prognoz ma dynamicznie się rozwijać. Luty może być jeszcze ok. 13 proc., ale od marca spodziewałbym się spadku. Jeżeli bezrobocie będzie dalej rosło, to ludzie wstrzymają się z zakupami (...). Ludzie przestaną wydawać pieniądze, gdyż będą się bali bezrobocia, a to będzie bardzo niedobrze dla naszej gospodarki"
- - - - -
Wiceprezes Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski o opublikowanych w środę danych GUS o stopie bezrobocia i sprzedaży detalicznej w styczniu: - Poziom bezrobocia w Polsce może wzrastać. Zauważymy to po danych za luty i marzec i wtedy zobaczymy fiskalny efekt bezrobocia. Sezonowość jak zawsze ma znacznie, ale w tym przypadku nie ma nic do rzeczy, ponieważ sezonowość nie powoduje bezrobocia kilkunastoprocentowego. To, co w Polsce się dzieje za sprawą podwyżek stawki podatku VAT też wpływa na zatrzymanie różnego rodzaju projektów w małych firmach, co się wiąże z tym, że stopa bezrobocia zaczyna wzrastać, ponieważ firmy będą zwalniać pracowników. Wzrost sprzedaży detalicznej w styczniu mógł być spowodowany faktem, że ludzie z obawy przed wprowadzeniem wyższej stawki VAT na towary kupowali ich więcej, obawiając się kolejnych podwyżek cen. Sprzedawcy mogli oferować więcej promocji, zachęcających do zakupu towarów jeszcze po starych cenach.
- - - - -
- W lutym stopa bezrobocia powinna pozostać na poziomie zbliżonym do stycznia, czyli 13,0 proc., zaś od marca zacznie spadać - poinformowała wiceminister pracy i polityki społecznej Czesława Ostrowska.
- W lutym stopa bezrobocia powinna pozostać na poziomie zbliżonym do stycznia. Nie ma zapowiedzi dużych upadłości, nie spodziewamy się dużego wzrostu liczby bezrobotnych - powiedziała dziennikarzom Ostrowska.
- Sezonowo od marca stopa bezrobocia zacznie spadać. Mamy bardzo optymistyczne prognozy dotyczące wzrostu zatrudnienia - dodała.
Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 13,0 proc. wobec 12,3 proc. w grudniu - poinformował w środę GUS.