W takim stanie znajduje się polska gospodarka. Są najnowsze dane

PKB Polski na przestrzeni kwietnia i czerwca br. urósł w tempie 3,2 proc. w relacji rocznej - wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Zdaniem ekonomistów gospodarkę napędzała konsumpcja, przy mniejszej roli inwestycji. W środę dane o PKB opublikował również Eurostat. Wynika z nich, iż polska gospodarka rośnie najszybciej w UE - PKB naszego kraju wzrósł w II kwartale o 4 proc. w ujęciu rocznym. W ujęciu miesięcznym wzrost wyniósł 1,5 proc.

Jednocześnie wstępny szacunek GUS okazał się przewyższyć prognozy rynkowe. Ekonomiści przepytani przez PAP Biznes w większości skłaniali się ku odczytowi na poziomie 2,8 proc. rdr i 0,9 proc. kdk. Tymczasem w drugim przypadku także dane okazały się być bardziej optymistyczne, ponieważ okres od kwietnia do czerwca w porównaniu do początku roku przyniósł wzrost gospodarki w tempie 1,5 proc.

Wstępne dane GUS za II kw. oznaczają przyśpieszenie polskiej gospodarki. Pierwsze trzy miesiące 2024 r. upłynęły pod znakiem wzrostu PKB w tempie 2 proc. licząc rok do roku i 0,5 proc. w ujęciu kwartał do kwartału.

Reklama

Opublikowany raport Urzędu cechuje się tym, że zawiera wstępne dane. A to znaczy, że nie wskazano w nim struktury PKB, czyli tego, jaki wpływ na gospodarkę miały m.in. konsumpcja, inwestycje czy handel międzynarodowy. Takie dane poznamy pod koniec sierpnia.

To napędza polską gospodarkę. Ekonomiści są w tej sprawie zgodni

Ekonomiści jednak w swoich prognozach postanowili wskazać, co ich zdaniem napędza rodzimą gospodarkę. Jak zauważyli analitycy Banku Pekao, "głównym motorem wzrostu pozostaje konsumpcja prywatna przy słabości inwestycji i popytu zagranicznego". 

Podobnej opinii są eksperci z centrum analiz PKO BP. W swoim raporcie podkreślili, że w II kw. gospodarkę napędzała głównie konsumpcja - prywatna i publiczna. W finalnych danych natomiast GUS może wskazać, że wpływ inwestycji na PKB w ciągu roku odnotował niewielki spadek. Może to wynikać z przerwy w transferze środków z UE z uwagi zmianę perspektywy finansowej Funduszy Europejskich. Dodatkowo pieniądze z KPO, choć już trafiają do beneficjentów, tak są one dopiero początek szerszego planu inwestycji. 

Analitycy Santander Bank Polska skupili się w swojej ocenie na odbudowie konsumpcji. Ich zdaniem coraz większe wydatki na produkty i usługi wynikają z szybko rosnących wynagrodzeń w gospodarce. 

Na przestrzeni II kw. inflacja w Polsce znajdywała się w celu Narodowego Banku Polskiego - wynosiła pomiędzy 2,4 a 2,6 proc. Średnia krajowa zaś utrzymywała silne, dwucyfrowe tempo wzrostu. W kwietniu wyniosło ono 11,3 proc. rdr, w maju 11,4 proc., natomiast w czerwcu 11 proc. W tym ostatnim z wymienionych miesięcy przeciętne wynagrodzenie brutto wynosiło 8144,83 zł.

Perspektywy na cały 2024 r. wskazują, że polska gospodarka powinna utrzymać tempo wzrostu PKB. W ocenie eksperci z mBanku średnioroczny odczyt powinien wynieść 3,5 proc. Nieco niższy prognozują analitycy Pekao, którzy spodziewają się wskaźnika na poziomie 3 proc. Natomiast jak zauważył na platformie X główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, bo nowej paczce danych GUS wszelkie prognozy nie przekraczające 3 proc. PKB w skali roku "zostaną poddane rewizji".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PKB | polska gospodarka | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »