W W. Brytanii jedno na troje dzieci żyje w biedzie
Penny Greenhough boi się porannej poczty. Zazwyczaj oznacza ona kolejny rachunek. Ale życie dla tej samotnej matki z Londynu nie zawsze było walką o przetrwanie.
Penny jest dyplomowaną pielęgniarką i położną. Jednak choroba i konieczność samotnego wychowywania dwójki małych dzieci zmusiły ją do przejścia na zasiłek. Dziesięć lat temu ówczesny brytyjski premier, Tony Blair, obiecał wykorzenić problem ubóstwa wśród dzieci do 2020 roku.
W Wielkiej Brytanii jedno na troje dzieci żyje w biedzie - wskaźnik ten jest wyższy, niż w jakimkolwiek uprzemysłowionym kraju.
Dziś ubóstwo oznacza raczej brak zimowego płaszcza albo rezygnację z wakacji. Niewątpliwie Penny nauczyła się, jak rozciągać swój budżet.
Penny Greenhough, samotna matka:
- To jaja z chowu ekologicznego, na które prawdopodobnie szarpnę się w tym tygodniu, ale w trudnej sytuacji po prostu kupujesz najtańsze produkty.
Uzdrowienie gospodarki zajmuje pierwsze miejsce na liście priorytetów przywódców najbogatszych krajów świata. Hillary Fisher z organizacji charytatywnej End Child Poverty mówi, że rząd nie może ignorować tych problemów.
Hillary Fisher, "End Child Poverty":
- Mówimy o rodzinach, które odczuwają kryzys najmocniej. Gdy rosną ceny paliwa i żywności, to właśnie te rodziny mają prawdziwe trudności z podjęciem decyzji, czy postawić na stole gorący posiłek, czy ogrzać swój dom.
Zobacz materiał filmowy o Penny Greenhough:
Dzieci pochodzące z biednych rodzin częściej osiągają słabsze wyniki w szkole i zapadają na różne choroby. W niektórych rejonach Szkocji średnia długość ich życia wynosi tylko 53 lata. W Strefie Gazy - to 83 lata.
Hillary Fisher, Campaign Director, "End Child Poverty":
- Jeśli dajesz pieniądze rodzinom o niskich przychodach, wydają je natychmiast. Wydają je na dzieci i na podstawowe potrzeby. To dobra metoda fiskalnej stymulacji, bo w istocie podtrzymuje ona gospodarkę. Ale nierozwiązany problem dziecięcego ubóstwa tak samo kosztuje nas 25 miliardów rocznie. Penny z pewnością zgodziłaby się z tym.
Penny Greenhough, samotna matka:
- Chciałabym, żeby otrzymały wykształcenie, przyzwoite państwowe wykształcenie, i chciałabym, żeby miały matkę, która ma możliwość je utrzymać.
Penny ma nadzieję dostać pracę, kiedy w przyszłym roku Frankie zacznie szkołę.
Ma też nadzieję, że jej dzieci nie będą miały takich problemów, gdy dorosną.
Hayley Platt, Reuters, tłumaczenie Katarzyna Kasińska