Wakacje 2020: Gibraltar objął szczególną ochroną makaki
Władze Gibraltaru objęły specjalną ochroną makaki - jedyną kolonię wolno żyjących małp w Europie. Za karmienie i dotykanie grożą wysokie mandaty, a nawet areszt. Lokalne władze obawiają się, że ludzie mogą zarazić zwierzęta koronawirusem. Prawo wchodzi w życie w czerwcu.
Na Gibraltarze - brytyjskim terytorium zamorskim na południu Półwyspu Iberyjskiego - żyje około 300 osobników magotów gibraltarskich należących do rodziny makaków berberyjskich. Zwierzętom - podobnie jak tym z Północnej Afryki - grozi wyginięcie. Każde zwierzę ma wszczepionego chipa i wytatuowany numer.
Od sześciu lat obowiązuje zakaz karmienia makaków przez turystów. Za łamanie prawa grozi kara 500 funtów gibraltarskich (1 funt gibraltarski = 1 funt szterling) a nawet areszt. Podczas pandemii ustawa została znowelizowana i wprowadzono całkowity zakaz dotykania magotów przez osoby nieupoważnione.
Zachowanie uznano za przestępstwo, za które grozi 4000 funtów kary (4442 euro) Jak argumentują specjaliści, zwierzęta te są mało odporne na wirusy, a turyści mogliby zarazić magoty COVID-19. Przypominają, że kilka lat temu kilka osobników zostało zarażonych przez człowieka żółtaczką.
Makaki zostały prawdopodobnie przywiezione na przylądek w VIII wieku przez Maurów. Od Gibraltaru bowiem rozpoczął się w 711 roku podbój Półwyspu Iberyjskiego przez Arabów. Tysiąc lat później, na mocy Traktatu w Utrechcie, przylądek trafił w ręce korony brytyjskiej. Od tamtej pory Brytyjczycy wierzą, że pozostaną na Gibraltarze, dopóki będą na nim żyć małpy.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Dlatego do lat 90. XX wieku zwierzętami opiekowała się brytyjska marynarka wojenna, a chore makaki trafiały do szpitala Royal Navy. Teraz opiekę nad nimi sprawuje Towarzystwo Historii Naturalnej i Ornitologii. Gdy podczas II wojny światowej populacja magotów spadła do siedmiu osobników, premier Winston Churchill nakazał, aby kolonię uzupełnić o zwierzęta mieszkające w Algierii.
ew