Waluty: Czy to już zawał na złotym?

Wciąż mamy do czynienia z rosnąca awersją do ryzyka, która uderza w waluty rynków wschodzących. Ostatnie problemy Węgier oraz Ukrainy, dały silnie do zrozumienia inwestorom, iż kraje Europy Środkowo-Wschodniej nie uciekną przed skutkami kryzysu finansowego, a wszystkie niedociągnięcia i problemy w gospodarkach odbiją się bardzo negatywnie na walutach poszczególnych krajów.

Zdaniem analityków walutowych, inwestorzy nie postrzegają obecnie naszego kraju jako dobrze prosperującej gospodarki o stosunkowo silnych fundamentach i zdrowym systemie finansowym, lecz jako część regionu, (emerging markets) , borykającego się z poważnymi problemami gospodarczymi. Najlepszym dowodem jest wysoka dodatnia korelacja pomiędzy kursem złotego i kursami pozostałych walut regionu.

Dlatego panika wśród inwestorów, doprowadziła wczoraj do gwałtownego osłabienia złotego oraz znacznych spadków cen krajowych obligacji, będzie towarzyszyła rynkowi także w dziś - uważają analitycy.

Reklama

Zachowania inwestorów podyktowane są paniką - uważa Henryk Sułek z Banku Millennium.

Bardzo wyraźnie widać odpływ środków z regionu, gwałtownie umacnia się dolar, inwestorzy wracają do USA - podkreślił. Także prognozy dla rynku obligacji na czwartek nie są najlepsze. Analitycy sygnalizują brak płynności i awersję do ryzyka.

- Prawdę mówiąc trudno znaleźć powód dla uspokojenia sytuacji, dla zmiany sentymentu. Trudno przypuszczać, aby sytuacja na Węgrzech, która wpływa na cały region, uległa zmianie, nawet interwencyjna podwyżka stóp nie pomogła - twierdzi Marek Kaczor z PKO BP. - Można mieć tylko nadzieję, że spadki cen nie będą tak gwałtowne - dodał.

Wczoraj Centralny Bank Węgier (NBH) zdecydował na podwyżkę stóp procentowych o 3 pkt procentowe. Główna stopa procentowa, dwutygodniowych depozytów, została podwyższona do 11,5 proc. z 8,50 proc. - podał bank.

NBP uspokaja ale nie będzie bronił złotego

- Obecne zmiany na rynku walutowym nie mają uzasadnienia fundamentalnego. Osłabienie złotego spowodowane jest głównie umacniającym się dolarem - powiedział w środę Skrzypek dziennikarzom. Dynamiczne osłabienie złotego wynika z panującej obecnie sytuacji, kiedy Polska postrzegana jest jako jeden z krajów całego regionu - uważa Zdzisław Sokal, członek zarządu NBP.

To (osłabienie złotego -) wynika z obecnej sytuacji. Jesteśmy traktowani jako cały region. Niestety forint węgierski powoduje, że to przechodzi na cały rejon. Jednakże nasza sytuacja jest stabilna pod tym względem, nie mamy żadnych obaw, że tutaj może być jakikolwiek problem w tej kwestii" - powiedział Sokal.

Zdaniem analityków interwencja NBP na rynku walutowym byłaby wyrzucaniem pieniędzy w błoto i najlepszym obecnie wyjściem jest przeczekać. Z pewnością jednak osoby spłacające kredyty w walutach obcych przeżywają trudne chwile.

Śledź na bieżąco notowania walutowe na naszych stronach:

NOTOWANIA WALUT ON-LINE

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zawał | problemy | osłabienie | waluty | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »