Warszawa kooperuje z Wilnem
Kooperację techniczną oraz wzajemną wymianę informacji i promocję zakłada, podpisane wczoraj przez Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych oraz Narodową Giełdę Litewską, porozumienie o współpracy.
W przyszłości może ono doprowadzić do ścisłych powiązań kapitałowych
oraz zapewnić możliwość swobodnego, wzajemnego kupowania
przez inwestorów akcji notowanych na obu parkietach.
- Spośród wszystkich dotychczas podpisanych przez nas porozumień, to jest wyjątkowe, gdyż pierwszy raz zawieramy umowę o takim charakterze. Po pierwsze, strony zobowiązują się do wzajemnego popierania i promowania oraz wymiany informacji, a także - co chyba jest najważniejsze - do współpracy technicznej - informuje Wiesław Rozłucki, prezes zarządu GPW. Zakłada się, że w przyszłości współpraca może doprowadzić do zainstalowania Warsetu na giełdzie wileńskiej, aczkolwiek do tego potrzebne jest jeszcze przeprowadzenie pewnych badań. - Ostateczny ich wynik będziemy znać w IV kwartale 2001 roku - dodaje W. Rozłucki.
Rimantas Busila, prezes zarządu NGL, ocenia że umowa to wynik 10-letniej współpracy, która jest o tyle łatwiejsza, że Litwinom od początku również pomagali przedstawiciele giełdy paryskiej. - My jednak jesteśmy niemalże 10 razy mniejsi i dlatego musimy współpracować, podnosząc tym samym atrakcyjność obu parkietów - ocenia prezes R. Busila. Może to doprowadzić to tego, iż wkrótce - przy pozytywnym wyniku badań - inwestorzy z obu państw będą mieli automatyczny dostęp do dwóch rynków z jednego terminala giełdowego. - Już teraz można handlować nawzajem papierami polskimi i litewskimi, jednak na nieco innych, bardziej skomplikowanych zasadach. To tego, aby dostęp był swobodny, jest potrzebne jeszcze tzw. wzajemne członkostwo, co nie jest przedmiotem dzisiejszego porozumienia, choć odpowiednie może zostać zawarte w przyszłości - mówi W. Rozłucki.
Prezes warszawskiej giełdy nie wyklucza ponadto, że GPW będzie zainteresowana udziałem w prywatyzacji giełdy litewskiej. Jednak zawarte w czwartek porozumienie nie przewiduje żadnych zmian w zakresie własności obu firm. - My jesteśmy na progu prywatyzacji i wiem, że podobne procesy będą zachodzić wkrótce na Litwie. Możliwe, że będziemy w na tyle dobrych stosunkach, aby zgłosić odpowiednią ofertę, ale ten temat może być aktualny dopiero w 2002 roku - wyjaśnia prezes W. Rozłucki. Wydaje się jednak, że przedstawiciele Wilna są bardziej sceptyczni. - Nie wykluczamy żadnej możliwości i wszystko może się zdarzyć. Na razie jednak giełda litewska nie jest zainteresowana łączeniem się z innymi giełdami, a naszą intencją jest utrzymanie niezależności i rozwijanie rynku, a w przyszłości - współpraca z innymi parkietami - uważa Rimantas Busila.
Dodajmy, że na Narodowej Giełdzie Litewskiej są notowane 53 spółki. Kapitalizacja rynku wynosi około 4 mld dolarów. Na parkiecie działają 23 domy maklerskie. Głównym właścicielem NGL jest litewskie ministerstwo finansów, posiadające 44% akcji. Pozostałe udziały należą do około setki akcjonariuszy, głównie biur maklerskich i banków.