Węgry w lepszej sytuacji od Polski? Stracili tytuł najwyższej inflacji w UE
Inflacja konsumencka w Węgrzech znacząco wyhamowała. Końcówka 2023 r. przyniosła odczyt na poziomie 5,5 proc. w relacji rocznej. Oznacza to, że jeszcze do niedawna kraj o najwyższej inflacji w UE, znalazł się w nieco lepszej sytuacji niż Polska.
Jak wynika z najświeższych danych zaprezentowanych przez węgierski urząd statystyczny, inflacja konsumencka w tym kraju w grudniu 2023 r. wyniosła 5,5 proc. w ujęciu rocznym. Oznacza to wskaźnik niższy od odnotowanego w listopadzie - wówczas 7,9 proc. - a także niższy od prognoz rynkowych, które spodziewały się odczytu na poziomie 6 proc.
W ujęciu miesięcznym natomiast tempo wzrostu cen na koniec 2023 r. było ujemne i wyniosło -0,3 proc., wobec braku zmian zarejestrowanych w listopadzie. Jednocześnie takie dane oznaczają, że Węgry nie dzierżą już tytułu kraju o najwyższej inflacji w UE.
Taki status kraj nad Balatonem utrzymywał od blisko 2 lat. Przypomnijmy, że szczyt inflacyjny w Węgrzech odnotowano w styczniu 2023 r., kiedy to tempo wzrostu cen wyniosło 25,2 proc. w ujęciu rocznym. W niecały rok inflacja w tym kraju wyhamowała więc blisko pięciokrotnie.
Spadek inflacji jest zauważalny pomimo luzowania polityki pieniężnej przez tamtejszy bank centralny. Choć Węgrzy obniżyli stopy procentowe miesiąc po Radzie Polityki Pieniężnej, tak w przeciwieństwie do polskich władz monetarnych kontynuowali taką strategię przez październik, listopad oraz grudzień. Łącznie w ciągu trzech miesięcy stopa referencyjna spadła z 13 proc. do 10,75 proc.
Wracając jednak do inflacji, to węgierski grudniowy odczyt jest bardziej optymistyczny od tego, zarejestrowanego w Polsce. Przypomnijmy, że według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wskaźnik cen konsumentów w naszym kraju na koniec 2023 r. wskazał wzrost tempa podwyżek o średnio 6,1 proc. rdr, wobec 6,6 proc. w listopadzie.
Jednocześnie nie wszystkie urzędy statystyczne podały dane o inflacji CPI za grudzień. Patrząc jednak na te, które już to zrobiły, to najwyższy wskaźnik na koniec 2023 r. odnotowano w Czechach (6,9 proc.). Druga z kolei była Rumunia (6,6 proc.), co oznacza, że Polska - jak na razie - zamyka podium.
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadki inflacji HICP, czyli zharmonizowanego indeksu cen konsumentów, które zbiera Eurostat. Jest to uśredniony wskaźnik, który ma przybliżyć rozwój tempa wzrostu cen we wszystkich krajach członkowskich, niezależnie od od obowiązującej w nich waluty. W tym rankingu prym także wiodą Czechy, dla których dane za listopad wskazały odczyt w ujęciu rocznym na poziomie 8 proc. Drugie były Węgry (7,7 proc.), a trzecia Islandia (7,4 proc.).