Welcome to Canada
Na początku lipca w Warszawie podpisano polsko-kanadyjską umowę o wspieraniu mobilności młodych obywateli. Oznacza ona - najkrócej mówiąc - że wielu Polaków bez zbędnych formalności może pracować i uczyć się w Kanadzie.
Przypomnijmy. Umowa obejmuje osoby w wieku 18-35 lat, które zamierzają uczyć się, pracować lub odbyć staż. Powinna ona wejść w życie po zatwierdzeniu jej przez oba kraje, czyli za mniej więcej dwa miesiące. Gdy to nastąpi - upraszczając - młodzi Polacy będą mogli na rok wyjechać do Kanady i automatycznie na granicy otrzymają pozwolenie na pracę. Czy jednak faktycznie będzie to takie proste?
Drobne formalności
Okazuje się, że pewne formalności jednak cię nie ominą. Trzeba bowiem spełnić warunki związane z zapisami w umowie (patrz ramka) i nie wystarczy tylko wraz z paszportem udać się na lotnisko, by po kilkunastu godzinach stanąć na kanadyjskiej ziemi.
Wizyta w ambasadzie lub kanadyjskim urzędzie konsularnym będzie konieczna. W placówce dyplomatycznej będziesz musiał przedstawić stosowne papiery dokumentujące cel twojego wyjazdu. Tak więc, jeśli wyjedziesz, by odbyć praktykę zawodową czy szkolenie, konieczne będzie okazanie zaświadczenia od pracodawcy czy jakiejś instytucji szkolącej. Jeśli zaś udasz się do kraju klonowego liścia na studia, niezbędne będzie zaświadczenie z uczelni.
Na podstawie przedstawionych dokumentów otrzymasz list polecający i - jeśli wyjazd będzie dłuższy niż sześć miesięcy - wizę. Dopiero mając przy sobie te papiery dostaniesz na granicy - niezależnie od sytuacji na kanadyjskim rynku pracy - pozwolenie na pracę na cały okres swojego pobytu, który jednak nie może przekraczać jednego roku. Czy procedura w ambasadzie pójdzie sprawnie, tego na razie nie wiadomo. Czas pokaże.
Czy wyjedzie każdy?
Najszerzej furtkę do kanadyjskiego rynku pracy otwiera zapis w pkt (d) art. 2 umowy, mówiący o wyjazdach w celach kulturalnych oraz w celu podjęcia pracy. O ile bowiem punkty (a), (b) i (c) kierowane są głównie do studentów lub absolwentów uczelni wyższych, pkt (d) daje szansę na wyjazd praktycznie wszystkim młodym osobom, które chcą zwyczajnie zarobić. - Zgodnie z umową, by wyjechać, nie trzeba spełniać jakiś szczególnych wymagań, np. wykazać się znajomością języka angielskiego - wyjaśnia Katarzyna Dziedzik, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Jednak wymagania mogą stawiać poszczególne instytucje jak np. uczelnie wyższe.
Wracając do wyjazdów opisanych w pkt (d), to ambasada będzie decydować, czy w ogóle - i ewentualnie jakie - dokumenty należy przedstawić, by otrzymać list polecający.
Kanadyjski rynek pracy...
...daje spore możliwości. Największe szanse na intratną posadę mają - jak zresztą na całym świecie - profesjonaliści w swojej dziedzinie z wieloletnim doświadczeniem. Praca czeka również na pracowników niższego szczebla, ale wykwalifikowanych i z minimum rocznym doświadczeniem. Najwięcej wolnych wakatów można znaleźć w budownictwie, transporcie i przemyśle naftowym (lub jego pochodnych), który przeżywa obecnie boom. - Należy jednak pamiętać, że wielu pracodawców wymaga, by po krótkim okresie pracy zdać tutejszy egzamin mistrzowski, bo papiery z Polski nie wystarczą - uświadamia Antoni Muszyński, z firmy rekrutacyjnej Euro Labour Infusion Ltd w prowincji Alberta. Z kolei pracownicy niewykwalifikowani zatrudnienie znajdą w hotelarstwie, gastronomii, usługach i w opiece.
Zarobki na jakie możesz liczyć zależą oczywiście od stanowiska, ale również od poszczególnych prowincji. I tak np. w Nowym Brunszwiku czy na Wyspie Św. Edwarda płaca minimalna wynosi 7,75 dolarów kanadyjskich za godzinę (1 CAN = 2,04 PLN), zaś w Jukon czy Saskatchewan 8,60 dolarów. Pracując na najniższych stanowiskach twoje zarobki będą oscylowały na owym minimalnym poziomie, może podskoczą do 10 dolarów za godzinę. Jeśli zaś jesteś pracownikiem wykwalifikowanym, możesz liczyć na 20-30 dolarów.
Koszt wynajmu jednoosobowego pokoju to ok. 350-500 dolarów miesięcznie, apartamentu 500-1000 dolarów, małego domu - 1200-1700 dolarów. Miesięczne koszty wyżywienia i innych codziennych wydatków to jakieś 200-300 dolarów (bez szaleństw).
Czy wyjazd jest zatem opłacalny? Przez rok pobytu w Kanadzie kokosów na pewno nie zarobisz, ale za to poznacz część Ameryki i zdobędziesz nowe doświadczenia. A to niekiedy cenniejszy kapitał, niż zgromadzenie kilkucyfrowej sumki na koncie.
Milena Waldowska