Weterynarze z Chin kontrolują kolejne polskie zakłady produkcji drobiu
W zeszłym tygodniu miała miejsce kontrola inspektorów z Chińskiej Republiki Ludowej, którą to wizytę koordynowała Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza. W trakcie misji przedstawiciele chińskich służb weterynaryjnych odwiedzili gospodarstwo utrzymujące kury hodowlane oraz dwa zakłady wylęgu drobiu.
Wizyta gości z Chin była pokłosiem podpisanego w czerwcu br. w trakcie wizyty prezydenta ChRL Xi Jinpinga, porozumienia pomiędzy służbami weterynaryjnymi Chin i Polski. Umowa ta ma na celu m.in. ustalenie warunków dostępu dla drobiu hodowlanego, jednodniowych piskląt i jaj wylęgowych, do rynku chińskiego.
- Niezmiernie nas cieszy tak korzystny przebieg działań będący m.in. wynikiem porozumienia o współpracy zawartego przez naszą Izbę z Chińskim Stowarzyszeniem Kontroli i Kwarantanny Towarów Importowanych oraz Eksportowanych (CIQA).
Dokument został podpisany zaledwie cztery miesiące temu, a już widzimy jego pierwsze efekty. Właśnie dobiegła końca jedna wizyta służb weterynaryjnych, w przyszłym tygodniu odbędzie się kolejna misja delegacji chińskiej do Polski, tym razem w formule wizyty studyjnej.
Wierzymy, że zaplanowane przy tej okazji spotkania zaowocują w przyszłości zwiększeniem liczby polskich zakładów drobiarskich posiadających uprawnienia do eksportu swoich produktów na tamtejszy rynek Obecnie Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, którego produkty drobiowe dopuszczone są do sprzedaży na terenie Państwa Środka.
W ubiegłym roku wartość eksportu rodzimych produktów drobiowych na rynek chiński przekroczyła 105 mln zł. A dzięki dalszej współpracy może wzrosnąć nawet do 2 mld zł. - informuje Łukasz Dominiak, Dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa.
.............
11,6 mld euro wyniosła wartość polskiego eksportu żywności w I półroczu br. - to o 1,1 proc. więcej niż przed rokiem; import zaś wzrósł o 4,6 proc. do 8,1 mld euro. Po raz pierwszy od wielu lat tempo wzrostu importu przewyższało tempo wzrostu eksportu - zwraca uwagę prof. Andrzej Kowalski z IERiGŻ.
Szef Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarski Żywnościowej prof. Kowalski ocenia, że wyniki handlu zagranicznego w dużym stopniu zależą od kursu złotego wobec euro i dolara - a ten się osłabił. Wpływ na handel mają także inne czynniki, np. koniunktura na rynkach światowych. Ceny żywności spadły na całym świecie, a to przełożyło się na gorsze wyniki w handlu w ujęciu wartościowym.
Według Kowalskiego, trudno wyciągać wnioski, analizując tak krótki okres, ale na podstawie danych z pierwszego półrocza, widać niekorzystne tendencje. Dynamika wzrostu eksportu znacznie zmalała, a importu wzrosła. W rezultacie nadwyżka zmalała o 3,6 proc. do 3,4 mld euro wobec 3,7 mld euro w I połowie 2015 r. - zaznaczył profesor w rozmowie z PAP.
Według niego, na wymianę handlową niekorzystnie oddziałuje sytuacja gospodarcza w innych krajach. W wielu zmniejszył się popyt na importowaną żywność, dalej negatywnie oddziaływało rosyjskie embargo, które ograniczało możliwości istotnego wzrostu eksportu - argumentował.
Zdaniem Kowalskiego, trzeba też pamiętać, że na polski rynek mięsa duży wpływ ma afrykański pomór świń. Przez tą chorobę Polska straciła wiele rynków zbytu wieprzowiny, należą do nich m.in. kraje azjatyckie.
Podkreślił, że eksport żywności jest istotnym kanałem zbytu produktów spożywczych i przychodów dla krajowego przemysłu przetwórczego. W ostatnich latach ponad 40 proc. wartości sprzedaży tego sektora pochodziło z eksportu, podczas gdy jeszcze w 2002 r. więcej sprowadzaliśmy niż eksportowaliśmy.
Ponad 80 proc. wywożonej żywności trafia na unijny rynek. W pierwszej połowie br. eksport do państw UE wzrósł o 1,5 proc. Wartość eksportu do Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w stosunku do pierwszego półrocza 2015 roku wzrosła o 8,2 proc. i wyniosła 607 mln euro.
Głównym odbiorcą produktów spożywczych z Polski są Niemcy - eksport do tego kraju stanowił 21,6 proc. wartości całego eksportu w tym okresie. Na rynek niemiecki najwięcej (wartościowo) sprzedano: ryb wędzonych, głównie łososia, mięsa drobiowego, wyrobów piekarniczych i cukierniczych w tym m.in. herbatników i wafli, papierosów, czekolady i wyrobów zawierających kakao.
Na drugim miejscu wśród odbiorców polskich produktów rolno-spożywczych znalazła się Wielka Brytania. W okresie styczeń - czerwiec 2016 roku sprzedano na ten rynek towary o wartości ponad 1 mld euro, czyli o ponad 12 proc. więcej niż przed rokiem. Brytyjczycy kupowali od nas głównie czekolady i wyroby zawierające kakao, mięso drobiowe i inne, papierosy, wafle i herbatniki.
Na trzeciej pozycji znalazła się Republika Czeska, gdzie wywieziono towary o wartości 822 mln euro, tj. o 6,3 proc. więcej. Do Czech sprzedawano głównie olej rzepakowy, kawę, papierosy, mięso drobiowe, czekoladę i wyroby zawierające kakao, wyroby piekarnicze i cukiernicze (np. wafle, herbatniki), a także sery oraz mięso wieprzowe.
Najwięcej importowanej żywności w pierwszej połowie tego roku pochodziło z Niemiec. Import z tego kraju w porównaniu z I półroczem 2015 r. spadł o 1,7 proc. i stanowił 20 proc. importu rolno-spożywczego ogółem. Stamtąd głównie kupowaliśmy mięso wieprzowe, czekoladę i wyrobów z kakao, karmy dla zwierząt, kawę, wyroby piekarnicze, sery oraz olej palmowy.
Najważniejszymi towarami sprowadzanymi (pod względem wartości) do Polski w pierwszym półroczu br. były: mięso wieprzowe, makuchy sojowe, ryby świeże, filety rybne, syropy cukrowe, czekolada i wyroby zawierające kakao, tytoń nieprzetworzony oraz karma dla zwierząt.
Import mięsa wieprzowego pochodził głównie z Niemiec i z Belgii, makuchów sojowych z Argentyny, ryb świeżych z Norwegii i Szwecji, filetów rybnych z Norwegii i z Chin, syropów cukrowych z Niemiec i Niderlandów, czekolady i wyrobów zawierających kakao z Niemiec zaś tytoniu nieprzetworzonego z Brazylii.