Wiceminister rozwoju: Ulga na robotyzację od 2021 roku

- Może jest przekonanie, że roboty zabiorą nam pracę, ale w Polsce musimy pamiętać, że mamy niedobór rąk do pracy. Do 2030 r. szacuje się, że 2 mln pracowników będzie brakować. Dla firm nie ma innej drogi, jeśli chcemy utrzymać produkcję i konkurencyjność, niż automatyzacja - mówi w rozmowie z Interią wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur. I zapowiada nową ulgę dla przedsiębiorstw, które zdecydują się zainwestować w roboty.

Więcej robotów w produkcji przemysłowej, zwiększenie wydajności produkcji i obniżenie jej kosztów, a także unowocześnienie polskiej gospodarki i poprawa jej międzynarodowej pozycji pod względem robotyzacji - takie m.in. mają być efekty ulgi na robotyzację, którą przygotowują Ministerstwo Rozwoju i Ministerstwo Finansów. Rozwiązanie to przewiduje, że przedsiębiorcy będą mogli dodatkowo odliczyć  50 proc. kosztów poniesionych na inwestycje w robotyzację, niezależnie od wielkości i rodzaju branży. Odliczenie dotyczyć będzie także leasingu oraz szkoleń dla pracowników obsługujących roboty. Projekt ustawy w tej sprawie już jesienią - zapowiada MR - trafi do Sejmu a nowe przepisy powinny wejść w życie 1 stycznia 2021 r.

Reklama

Nie każdy robot będzie się jednak do ulgi kwalifikować. - Mówimy o robotach, które poruszają się w trzech poziomach: góra-dół, prawo-lewo i coś na wzór ruchu dłoni. W zakładzie np. meblarskim, obuwniczym - jeżeli da się zastąpić pracownika fizycznego robotem - to wszystko co będzie związane z organizacją takiego miejsca pracy, będzie objęte ulgą. Czyli zarówno zakup robota, know-how, kwestie prawne, szkolenia - dodaje Mazur.

MR szacuje, że dzięki uldze koszt zakupu technologii dla firmy będzie ok. 10 proc. mniejszy. - W szczegółach ulga na robotyzację będzie naśladować ulgę B+R. 50 proc. inwestycji w takie miejsce pracy będzie można odliczona od kosztów uzyskania przychodu - tłumaczy Mazur.

Z szacunków Ministerstwa Rozwoju wynika, że łączne koszty ulgi na robotyzację zamkną się w kwocie 1,1 miliarda zł w ciągu pięciu lat. Wprowadzenie ulgi będzie kosztować budżet państwa ok. 150 milionów zł w pierwszym roku jej obowiązywania i wzrastać stopniowo wraz z popularnością tego rozwiązania - do ok. 315 milionów zł w ostatnim roku funkcjonowania.

- Ulga będzie obowiązywać od 2021 do 2025 r. - mówi Mazur. - Rocznie przybywa ok. 2,6 tys. nowych robotów w przemyśle. My chcielibyśmy to potroić, czyli do ok. 7,5 tys. rocznie - zapowiada Mazur.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Rozwoju
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »