Wielkie zmiany w dostępności do podstawowych leków

Projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego, który przyznaje prawo prowadzenia aptek wyłącznie farmaceutom będzie zmieniony podczas prac w Sejmie - zapowiedział w poniedziałek wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki.

Morawiecki w programie "Jeden na jeden" w TVN 24 był pytany, czy będzie prosił premier Beatę Szydło, by sprzeciwiła się pomysłom zmian prawa farmaceutycznego i zasadzie "apteka dla aptekarza".

- Rozmawialiśmy o tym na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów i uzgodniliśmy, że apteka nie powinna być tylko dla farmaceuty, że owszem, farmaceuta powinien być w każdej aptece i to jest bardzo ważne, żeby tę fachowość utrzymać, bo apteka to jest coś więcej niż tylko sklep - powiedział Morawiecki. Dopytywany czy będzie zmiana tego zapisu w ustawie, wicepremier odparł: "tak, myślę, że w Sejmie będzie zmiana tego zapisu w ustawie, tak jest".

Reklama

Projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, potocznie nazywany "Apteką dla aptekarza" przewiduje m.in., przyznanie prawa prowadzenia aptek wyłącznie farmaceutom, ograniczenie liczby aptek posiadanych przez jeden podmiot i wprowadzenie kryterium liczby mieszkańców przypadających na aptekę.

W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja zdrowia pozytywnie zaopiniowała projekt dla komisji nadzwyczajnej ds. deregulacji. Przyjęcie projektu rekomendował resort zdrowia; regulację popiera samorząd aptekarski. Przeciw są m.in. rodzinne sieci aptek, duże sieci aptekarskie i opozycja.

Projekt przewiduje, że prawo do uzyskania zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej miałby: farmaceuta posiadający prawo wykonywania zawodu prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą oraz spółka jawna lub spółka partnerska, której przedmiotem działalności jest wyłącznie prowadzenie aptek i w której wspólnikami (partnerami) są wyłącznie farmaceuci posiadający prawo wykonywania zawodu. Wnioskodawcy uważają, że "wyłącznie farmaceuta może, jako właściciel apteki, zagwarantować, że podstawowy cel działania apteki zostanie należycie zrealizowany".

Projekt ma nie dotyczyć 15 tys. już funkcjonujących aptek, a nowe przepisy mają być dedykowane nowym podmiotom.

.....................

Zmiany zasad sprzedaży leków w ogólnodostępnych sklepach mogą ograniczyć ich dostępność w małych miejscowościach i na wsiach - przekonują producenci leków. Resort zdrowia zapewnia, że leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe nie zostaną wycofane.

We wtorek 24 stycznia mija termin uzgodnień i konsultacji, w którym można zgłaszać uwagi do projektu rozporządzenia w sprawie obrotu pozaaptecznego.

Inicjatorzy poniedziałkowego spotkania - m.in. producenci leków bez recepty - przekonywali, że wprowadzenie projektowanego przez Ministerstwo Zdrowia rozporządzenia "może doprowadzić do zamknięcia sprzedaży pozaaptecznej leków, mimo ustawowej możliwości jej prowadzenia, w związku z przeszkodami faktycznymi, pozornie służącymi pacjentom". Ich zdaniem, zmiany pociągną za sobą istotne skutki ekonomiczne nie tylko dla sektora farmaceutycznego, ale także dla gospodarki jako całości, w tym zatrudnienia i finansów publicznych.

- Wprowadzenie proponowanych przez Ministerstwo Zdrowia zmian w projekcie rozporządzenia doprowadzi do sytuacji, w której wytwórcy nie zdążą przeprowadzić niezbędnych zmian rejestracyjnych, jak również zmian technologicznych w procesie produkcji. Taki stan rzeczy przełoży się na dostępność leków w sklepach ogólnodostępnych oraz na stacjach benzynowych - oceniła prezes Polskiego Związku Producentów Leków Bez Recepty PASMI Ewa Jankowska.

W ocenie PASMI konieczne jest wprowadzenie rozwiązań, które umożliwią utrzymanie w pozaaptecznej sprzedaży detalicznej produktów leczniczych spełniających dotychczasowe kryteria do czasu wygaśnięcia ich terminu ważności, a także uwzględnienia w przepisach przejściowych producentów i hurtowni, poprzez zapewnienie co najmniej sześciomiesięcznego okresu na wprowadzanie do obrotu produktów na obecnych zasadach.

PASMI postuluje także m.in. pozostawienie na liście grup terapeutycznych leków stosowanych w zaburzeniach wydzielania soków żołądkowych oraz leków stosowanych miejscowo w bólach stawów i mięśni; pozostawienie dawki paracetamolu i kwasu acetylosalicylowego na poziomie 500 mg; utrzymanie dotychczas dopuszczonych substancji stosowanych w stanach zapalnych i bólu gardła oraz zmianę dopuszczalnych maksymalnych wielkości opakowań dla poszczególnych kategorii leków.

Prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Renata Juszkiewicz przekonywała, że zmiany wyeliminują większość produktów leczniczych obecnie dostępnych na półkach sklepów.

W ocenie dyrektora generalnego Polskiej Izby Handlu Macieja Ptaszyńskiego, jeżeli projekt rozporządzenia wejdzie w obecnym kształcie w życie, to znacząco utrudni szczególnie mieszkańcom wsi i małych miejscowości, dostęp do doraźnej pomocy medycznej oraz zwiększy jej koszty. "Aktualny projekt odpowiada jedynie na postulaty Naczelnej Izby Aptekarskiej, a pomija te zgłaszane przez inne środowiska, m.in. przez Polską Izbę Handlu" - ocenił.

Przewodniczący Forum Polskiego Handlu Robert Krzak uznał projekt za "jeszcze jedną regulację +antyhandlową+". - Doprowadzi ona do ograniczenia wartości sprzedaży detalicznej, w największym stopniu w niedużych sklepach zarządzanych rodzinnie - powiedział.

Według prezesa Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Leszk Wieciecha w przypadku wejścia w życie rozwiązań proponowanych przez ministerstwo utrudniony będzie dostęp do leków na stacjach paliw. "Uderzy to w okolicznych mieszkańców - zwłaszcza na terenach wiejskich, ale przede wszystkim w podróżnych" - powiedział.

Prezes PASMI odnosząc się do ocen, iż zmiany mogą przyczynić się do spadku nadmiernego spożycia leków, oceniła iż "lekomania, jeśli chodzi o Polskę, to mit". "Ograniczenie dostępu pacjenta do leków nie jest rozwiązaniem dla nieprawidłowego stosowania leków" - podkreśliła, wskazując że 97 proc. sprzedaży leków odbywa się w aptekach.

Jankowska pytana o argumenty dot. niewłaściwego przechowywania leków w sklepach i na stacjach powiedziała, że PASMI przedłożyło kompleksowe propozycje dot. m.in. warunków przechowywania i ekspozycji oraz rejestru sklepów.

Z danych zaprezentowanych przez prezes PASMI wynika, że sprzedaż leków sprzedawanych bez recepty tzw. OTC (od ang. over-the-counter) to - według szacunków AC Nielsen - 394 mln zł w roku, co stanowi 3 proc. wartości rynku aptecznego. Jankowska wskazała, że ponad 80 proc. rynku pozaaptecznego to małe sklepy. Prezes PASMI uważa, że zmiana znacząco wpłynie na polskich producentów, którzy aktualnie dostarczają leki do sprzedaży pozaaptecznej na poziomie 77 proc. rocznej sprzedaży.

PASMI szacuje, że z najbardziej powszechnej kategorii leków na ból wypadnie 90 proc. obecnie dostępnych leków, zaś z leków na gardło - 77 proc. PASMI wskazuje, że w efekcie zmian zniknie 100 proc. kilkuskładnikowych leków z kategorii przeziębieniowej oraz 100 proc. leków zobojętniających, stosowanych np. na nadkwaśność i zgagę.

Resort zdrowia wielokrotnie zapewniał, że leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe nie zostaną wycofane z ogólnodostępnych sklepów. Resort wyjaśniał, że chce jedynie zmienić kryteria kwalifikacji leków, które będzie można sprzedawać w sklepach specjalistycznego zaopatrzenia medycznego oraz w sklepach ogólnodostępnych.

MZ podkreśla, że w sklepach ogólnodostępnych nadal kupić będzie można m.in. jednoskładnikowe leki przeciwbólowe, jednoskładnikowe niesteroidowe leki przeciwzapalne, leki z nikotyną oraz środki antyseptyczne i dezynfekujące oraz stosowane w przypadku stłuczeń.

Dodatkowo - jak zaznacza resort - w sklepach będzie można kupić produkty lecznicze, które dotychczas nie były tam dostępne m.in. te stosowane w przypadku biegunek i leczenia objawów alergii.

Pobierz za darmo program PIT 2016

PAP
Dowiedz się więcej na temat: apteki | leki bez recepty | farmaceutyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »