Windykacja sądowa. Gdy dłużnik nie spłaca zobowiązań, pozostaje sąd
Niespłacane długi bywają zmorą obrotu gospodarczego. Brak spłaty i reakcji dłużnika na ponaglenia nie musi oznaczać utraconych pieniędzy. Zawsze zostaje jeszcze windykacja sądowa.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Brak możliwości odzyskania należności od dłużnika na drodze polubownej nie oznacza "przegranej sprawy" - zwracają uwagę prawnicy. W takiej sytuacji kolejnym, naturalnym rozwiązaniem staje się windykacja sądowa.
Niedotrzymywanie ustalonych terminów oraz brak regulowania należności to coraz częstsze zjawisko wśród kontrahentów, uchylających się od odpowiedzialności finansowej. Z tego względu wielu pokrzywdzonych przedsiębiorców szuka skutecznych narzędzi pozwalających na wyegzekwowanie zapłaty od zadłużonych partnerów biznesowych. Gdy zostają wyczerpane wszystkie możliwości polubownego rozwiązania sprawy, ostatecznym krokiem staje się windykacja sądowa. O czym konkretnie tu mowa?
Windykacja sądowa jest rozwiązaniem, którego celem jest uzyskanie tytułu wykonawczego umożliwiającego egzekucję długu przez komornika. Stosowana jest w momencie, gdy wszystkie próby polubownego rozwiązania sprawy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów - tłumaczy Maciej Maroszyk, dyrektor operacyjny w TC Kancelaria Prawna. Windykacja sądowa prowadzona jest przez sąd, który został określony w warunkach umowy lub właściwy dla miejsca zamieszkania pozwanego lub jego siedziby. Pozew składa wierzyciel lub jego pełnomocnik.
Powództwo obejmuje odpowiednio sformułowane żądanie spłaty należności przez dłużnika oraz zwrotu kosztów postępowania sądowego. Postępowanie sądowe może być prowadzone w postępowaniu zwykłym przed sądem stacjonarnym lub elektronicznym przed e-sądem.
E-sąd rozpoznaje sprawy w trybie elektronicznego postępowania upominawczego (EPU). Takie postępowanie ma wiele zalet - m.in. krótszy czas rozpoznania sprawy, niższa opłata sądowa czy brak konieczności dołączania dowodów do pozwu. Nie ma też konieczności obecności na rozprawach - pozew składany jest drogą elektroniczną.
Jak wyjaśnia Maciej Maroszyk, to łatwiejsza i z pewnością tańsza procedura w porównaniu do postępowania w sądzie tradycyjnym. E-sąd zajmuje się głównie sprawami nieskomplikowanymi pod kątem dowodowym i prostymi do rozstrzygnięcia.
Po uzyskaniu klauzuli wykonalności, pozostaje współpraca z komornikiem, czyli postępowanie egzekucyjne. Jest to ostatni etap windykacji sądowej.
- Dzięki tytułowi wykonawczemu, komornik może osobie zadłużonej zająć część wynagrodzenia za pracę, orzec o egzekucji środków posiadanych na koncie, zająć środki trwałe, czyli nieruchomości, maszyny i pojazdy oraz licytować mienie - wylicza ekspert.
Oprócz kwoty zadłużenia, naliczane są również odsetki ustawowe. Również koszty egzekucyjne ponosi dłużnik.
***