Władze Warszawy o decyzji MSP
Władze Warszawy skrytykowały postanowienie Ministerstwa Skarbu o nieprzyznaniu stolicy dotacji na reprywatyzację. Podobnie jak w latach poprzednich, Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała uzyskać 200 milionów złotych na wypłatę odszkodowań związanych ze skutkami tak zwanego dekretu Bieruta.
Wiceminister skarbu Maciej Małecki na konferencji prasowej w Kancelarii Premiera wyjaśnił, że decyzja resortu to efekt przeprowadzonej kontroli. Urzędnicy ministerstwa badali, jak wcześniej władze Warszawy wydawały dotacje z budżetu państwa. Okazało się, że ponad 26 milionów złotych trafiło do osób skupujących roszczenia do nieruchomości.
Rzecznik prasowy ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że miasto nie może uchylić się od wypłaty odszkodowań. Wyjaśnił, że sądy podejmując decyzje o należnych odszkodowaniach również wskazują termin ich realizacji. W tej sytuacji ciężar ich wypłaty spadnie na budżet miasta, dodał Bartosz Milczarczyk. Rzecznik odpiera zarzuty resortu, dotyczące sposobu wypłacania odszkodowań. Zapewnił, że władze miasta nigdy nie wyceniały nieruchomości w sposób uznaniowy. Zajmuje się tym niezależny ekspert, wyjaśnił Bartosz Milczarczyk. Dodał, że ratusz przy wypłacie odszkodowań kieruje sie regulacjami, które weszły w życie w 2012 roku.
Wiceminister Maciej Małecki zaprezentował kopię wniosku Marka Mossakowskiego, który skupował roszczenia do nieruchomości, wartego ponad 20 milionów złotych. Był on sporządzony odręcznie na jednej kartce papieru. Maciej Małecki nazwał ten dokument " najdroższą receptą świata". Resort skarbu ponadto poinformował Prokuratora Krajowego o nieprawidłowościach, wykrytych przy wydawaniu przez władze Warszawy pieniędzy z dotacji MSP.