Włosi przychylni rządowym planom oszczędnościowym
Włosi ze zrozumieniem przyjęli rządowy plan oszczędnościowy, uchwalony wczoraj wieczorem w trybie pilnym. Zrozumienie dla konieczności nowych rozwiązań wykazała nawet włoska opozycja.
Wprowadzenie planu w życie pozwoli zaoszczędzić Włochom prawie 46 mld euro w ciągu dwóch lat. Dziś dług publiczny Włoch osiągnął 120 procent PKB.
- Plan oszczędnościowy ma blaski i cienie, ale mamy na uwadze drastyczną sytuację finansową kraju - tak komentuje wczorajszą decyzję rządu Silvia Berlusconiego lider opozycyjnej partii Włochy Wartości, Antonio di Pietro.
Część opozycji uważa jednak, że rząd tylko wprowadził wyższe podatki, a plan i tak nie przyniesie efektów.
Zadowolona jest Liga Północna, broniąca przed wyższym opodatkowaniem emerytów i opowiadająca się za oszczędnościami w parlamencie. - Musieliśmy o połowę obniżyć nasze pensje, każąc wybierać między biznesem a karierą polityczną - powiedział członek Ligii Północnej, minister ds. uproszczenia prawa Roberto Calderoli.
Cięcia, których zażądał Europejski Bank Centralny w zamian za wykup włoskich obligacji, to zmniejszenie wydatków na opiekę społeczną oraz na administrację państwową i samorządy.
W ciągu 5 lat wiek emerytalny kobiet zostanie podniesiony do 65 lat. Włosi, zarabiający rocznie ponad 90 tysięcy euro, podzielą się dochodami w ramach tzw. podatku solidarnościowego.
Premier wcześniej obiecał, że nigdy nie sięgnie do kieszeni Włochów, teraz jednak - jak się wyraził - jego serce krwawi, ale musiał to zrobić.
