Wojciech Szeląg: "Wszyscy Polacy to jedna rodzina". Tyle że patologiczna
"Mamy dla państwa bardzo dobrą wiadomość" - obwieścił rząd, który postanowił wydać ponad 23 miliardy złotych na zakup amerykańskich czołgów M1A2 Abrams. Eksperci, jak to eksperci – jedni pomysł chwalą, inni krytykują. Ja jednak wolałbym usłyszeć co sądzą o nim kobiety, którym ten sam rząd w maju odmówił refundacji leczenia nowotworów piersi, jak „dobrą wiadomość” przyjęli ich bliscy i przyjaciele.
Obywatele mają obowiązki wobec państwa, państwo ma obowiązki wobec obywateli - jeden z nich to zapewnienie nam bezpieczeństwa. Nie, nie tylko naszych granic - także bezpieczeństwa na ulicach, ubezpieczenia społecznego, podstawowej edukacji i opieki zdrowotnej. Radzi sobie z tym lepiej czy gorzej, ale rozumiemy przecież, że państwo tworzą ludzie, a ci nie są wszechmogący.
Czym innym jest jednak odmowa ze strony państwa wykonania jego podstawowych obowiązków. Ponad dwa miesiące temu rząd przestał finansować część leków onkologicznych w ramach procedury ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Chodzi w sumie aż o 104 preparaty - jeden z nich stosowany jest w pooperacyjnym leczeniu raka piersi. Nie ma zamiennika - stosujące go dotąd pacjentki zamiast leku dostały więc wyrok śmierci, a z nim dostali go ich bliscy, na oczach których będą umierać.
Powodem jest rzecz jasna brak funduszy, ale nawet z czysto finansowego punktu widzenia to absurd - przerwanie leczenia oznacza, że ciężkie pieniądze wydane wcześniej na operacje chorych osób, wyrzuca się właśnie w przysłowiowe błoto. Za to realne błoto ugniatać będą gąsienice czołgów.
Armia musi kosztować, bynajmniej nie nawołuję do jednostronnego rozbrojenia. Wypada jednak przypomnieć, że prawdopodobieństwo otwartej konfrontacji militarnej jest dziś w Polsce wciąż zdecydowanie mniejsze niż ryzyko poważnej choroby onkologicznej, na którą zapaść może nie jakaś tam "statystyczna Polka", ale moja lub twoja - tak, także twoja! - matka, partnerka, siostra czy córka.
Po decyzji rządu w sprawie leków podniosła się fala protestów, interweniuje wiele organizacji i instytucji, czas płynie, a finansowania leków nadal nie ma. Za to czołgi być mają.
Jak dumnie będą się prezentować za rok czy dwa podczas Święta Wojska Polskiego! Aż szkoda, że chore kobiety, o których piszę, nie będą mogły tego zobaczyć!
Tego samego dnia wierni będą się modlić jak Polska długa i szeroka do Matki Boskiej Częstochowskiej - kobiety, której symbolicznego przedstawienia nie wolno w Polsce obrazić tęczowym tłem, ale już skazać na śmierć grupę kobiet całkiem realnie żyjących w tej samej Polsce... to można jak najbardziej. 15 sierpnia słowo patriotyzm będzie się wylewać, przelewać i ulewać z wielu ust. "Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina". Tyle że patologiczna.
Wojciech Szeląg
Autor felietonu wyraża własne opinie.