Wojna na Ukrainie. Rosjanie monitorują rynek węgla
Choć sankcje nie ograniczają eksportu rosyjskiego węgla, tamtejszy rząd zaczął monitorować sytuację firm, które muszą dostarczać codzienne dane o pracy i problemach, z którymi się borykają - podaje rosyjski "Kommiersant". Rozmówcy gazety reprezentujący rosyjskie firmy węglowe mówią, że na razie wysyłki eksportowe są kontynuowane, ale prognozy są negatywne. - Dotknie to wszystkich - mówi źródło.
W 2021 roku Rosja zwiększyła eksport węgla do Europy o 10,3 proc., do 50,4 mln ton. W tym samym czasie cały rosyjski eksport wyniósł 227 mln ton, z czego 129 mln ton trafiło do regionu Azji i Pacyfiku (m.in. 52 mln ton do Chin a 6,6 mln ton do Indii).
Przed wybuchem wojny na Ukrainie rosyjscy górnicy wciąż mogli liczyć na popyt w Europie. Alex Tacre, redaktor Coal Daily International z międzynarodowej agencji cenowej Argus, mówił 18 lutego, podczas konferencji Argus Russian Coal 2022, że popyt na węgiel w Europie Północno-Zachodniej pozostanie w nadchodzących latach wysoki, co jest dobrą wiadomością dla Rosji, liczącego się eksportera węgla.
Teraz sytuacja jest już inna. Istniejące sankcje nie ograniczają jeszcze bezpośrednio eksportu surowców energetycznych, w tym węgla, ale konflikt zmusza kraje do myślenia o alternatywach.
Gazeta przytacza słowa polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, który ogłosił, że możliwe jest zastąpienie rosyjskiego węgla surowcem z Australii, choć na szczeblu unijnym nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie embarga na rosyjski węgiel. O ograniczaniu importu z Rosji mówiły też władze Niemiec.
Według Argusa, który powołuje się na źródło w rządzie indyjskim, także Delhi opracowuje scenariusze ograniczenia zakupów węgla rosyjskiego i zastąpienia go własnym i importem z innych krajów. Taką informację podaje "Kommiersant".
W środę administracja największego europejskiego portu w Rotterdamie poinformowała, że z obsługiwanych przez nią 470 milionów ton ładunków 13 proc. (62 miliony ton) to ładunki rosyjskie, w tym ropa, produkty naftowe, LNG i węgiel. Jak zauważono, nie jest jeszcze jasne, jak wydarzenia na Ukrainie wpłyną na przepływy ładunków w najbliższej przyszłości.
Z inicjatywy rosyjskiego Ministerstwa Energii spółki węglowe zaczęły na bieżąco dostarczać dane o swojej produkcji, dostawach i problemach z eksportem. Taką informację przekazały "Kommiersantowi" cztery źródła branżowe. Podobne dane zbierają władze regionalne.
Monika Borkowska