Wojna o półprzewodniki wchodzi w nowy wymiar. Intel ma plan, jak zmienić układ sił

Intel, jeden z największych producentów procesorów na świecie, zmienia model biznesowy. Celem jest dostosowanie go do wyzwań "ery sztucznej inteligencji" i zmiana układu sił na rynku półprzewodników. Wielkie plany ogłoszono na konferencji w San Jose w Dolinie Krzemowej.

Wojna o dominację w sektorze półprzewodników zyskała nowy wymiar. Intel, największy amerykański producent układów scalonych, przestawia się na nowy model produkcji. Dzięki temu chce oferować "najbardziej odporny łańcuch dostaw na świecie", jak wskazywali przedstawiciele firmy podczas konferencji poświęconej nowym planom. Zaktualizowany model biznesowy będzie oznaczał wejście na rynek do tej pory zdominowany przez firmy azjatyckie.

Chodzi o produkcję układów scalonych według zewnętrznych projektów, a nie, jak dotąd, według projektów inżynierów Intela. To oznacza, że w fabrykach koncernu będą mogły powstawać chipy projektowane przez inne firmy, takie jak Microsoft, czy, potencjalnie, Nvidia.

Reklama

Do przyjęcia nowego modelu Intel przygotowywał się trzy lata. - Tyle trwało przebudowanie firmy i przygotowanie jej na nową erę AI - wskazywał na konferencji Pat Gelsinger, dyrektor zarządzający firmy.

Częścią strategii tworzenia łańcucha dostaw jest także budowa i rozwój nowych zakładów zajmujących się różnymi etapami produkcji chipów. Jedną z takich inwestycji będzie otwarcie zakładu integracji i testowania pod Wrocławiem. Podczas konferencji przedstawiciele firmy podkreślali, że koncern podtrzymuje plany budowy nowych zakładów w Europie i rozbudowy obecnie funkcjonującej irlandzkiej fabryki.

Nowy model Intela. Konkurencja wdraża go od lat

Ale rewolucyjne zmiany ogłoszone podczas wydarzenia w San Jose, największym mieście Doliny Krzemowej, koncentrują się wokół przyjęcia nowego modelu produkcji. Do tej pory firma zajmowała się wytwarzaniem procesorów zaprojektowanych przez inżynierów Intela. Teraz chce stać się znaczącym graczem w sektorze produkcji na zamówienie według zewnętrznych projektów (chodzi o tzw. sektor foundry). Będzie tym samym rywalizować z dominującymi na tym rynku firmami z Azji.

Intel nadal będzie oferował urządzenia oparte na technologii własnego projektu. Nowy sektor, Intel Foundry, pójdzie za to w stronę modelu produkcji układów scalonych na zamówienie, projektowanych przez inne firmy. 

W sektorze foundry działa tajwańskie TSMC, obecnie największy producent chipów na świecie i jeden z głównych konkurentów Intela. Drugie miejsce przypada Samsungowi. Model, który chce teraz wdrożyć Intel, czyli produkcji i według własnego projektu, i na zamówienie - koreańska firma realizuje od kilku lat. 

Ambicją Intela jest jednak przegonienie Samsunga i to już w ciągu najbliższych lat. Do 2030 roku amerykański koncern chce być drugim największym producentem w segmencie foundry na świecie. Nie będzie to łatwe zadanie. Obecnie firma oczekuje zamówień o wartości 15 mld dolarów. Żeby przegonić koreańskiego rywala będzie musiała w sześć lat osiągnąć wartość zamówień na poziomie 100 mld dolarów - podał na konferencji Pat Gelsinger, dyrektor zarządzający firmy.

AI wywróci rynek. "Nie jesteśmy w stanie oszacować potrzeb"

Wielkie nadzieje na osiągnięcie tego poziomu Intel pokłada w rozwoju sztucznej inteligencji. Na konferencji pojawił się Sam Altman, stojący za OpenAI i jego słynnym ChatemGPT. - Rozwój AI będzie oznaczał potrzeby rynku, jakich nie jesteśmy jeszcze w stanie oszacować. Na przykład z telefonami - wiemy, jak prognozować, ile potrzeba będzie chipów do smartfonów w perspektywie kilku lat. Jeśli chodzi o AI potrzeby i cały rynek będą zupełnie inne - mówił Altman.

- Aby móc na poważnie inwestować w AI, potrzebne są innowacje w zakresie procesorów. Muszą mieć większą moc obliczeniową przy mniejszym zużyciu energii - wskazywał Stu Pann, wiceprezes Intela odpowiedzialny za usługi Intela w sektorze foundry. Nowy model ma otworzyć firmę na współpracę z projektantami z przedsiębiorstw takich jak Microsoft, mocno stawiającymi na AI.

Podczas konferencji w San Jose dyrektor zarządzający Microsoftu, Satya Nadella, ogłosił, że wykorzysta właśnie technologię 18A Intela i jego usługi foundry do produkcji specjalnego nowego chipa, o którym nie zdradzono jednak zbyt wielu szczegółów. Wiadomo jednak, że Microsoft jest jedną z firm Doliny Krzemowej, które mocno stawiają właśnie na AI.

Przedstawiciele rządu USA mówią o nowym wyścigu kosmicznym

Plany ekspansji Intela na nowy rynek wpisują się także w strategię rządu USA. - Czegoś takiego nie robiliśmy jeszcze nigdy, albo przynajmniej nie od długiego czasu - mówiła na konferencji o rywalizacji na rynku półprzewodników Gina Raimondo, sekretarz Departamentu Handlu USA.

- Żeby znaleźć jakiś precedens dla takiego strategicznego działania amerykańskiego rządu w zakresie technologii, musielibyśmy cofnąć się w czasie sześćdziesiąt lat do wyścigu kosmicznego. Myślę, że to było najbliżej współpracy, jaką podejmują obecnie amerykański rząd, sektor prywatny i świat nauki, aby utrzymać wiodącą pozycję USA w dziedzinie technologii w obliczu ostrej konkurencji. Oczywiście, wtedy to była Rosja, teraz to inne kraje - mówiła o polityce administracji Joe Bidena. - Zainwestujemy w tym celu miliardy dolarów - dodała.

Nie wskazała jednak, czy rząd Joe Bidena zdecydował w kwestii miliardowego wsparcia, na które liczy Intel. Jak ostatnio donosił Bloomberg, amerykańska firma liczy na 10 mld dolarów subwencji od swojego rządu. Na potwierdzenie tego, że pieniądze trafią do Intela, liczyli także giełdowi inwestorzy.

Akcje Intela. W górę pociągnęła je inna spółka, nie nowa strategia

Ogłoszenie nowej biznesowej strategii bez tego konkretu nie wystarczyło, żeby pociągnąć w górę akcje spółki. Akcje Intela zyskiwały krótko po rozpoczęciu konferencji i oficjalnym ogłoszeniu planów, ale zaczęły tracić. Podobnie jak inne technologiczne spółki objęte indeksem Dow Jones, ciągnięte w dół niepokojem inwestorów przed wynikami kwartalnymi Nvidii.

Rynek obawiał się, że nie będą one wystarczające, aby uzasadnić obecną wycenę spółki. Kiepskie wyniki oznaczałyby także, że boom na AI którego byliśmy świadkami przez ostatni rok może opierać się na bardziej chwiejnych podstawach niż sądzono do tej pory. Ostatecznie jednak Nvidia - tuż po zamknięciu giełdy - opublikowała dane lepsze od oczekiwanych.

To pociągnęło w górę Dow Jones. Intel, po utracie 2,36 proc. w ciągu dnia i zamknięciu na poziomie 43,47 dolarów za akcję, zyskał 1,38 proc., a o godz. 19:59 czasu nowojorskiego jego akcje wyceniano na 44,07 dolarów.

Z San Jose Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Intel | Samsung | chipy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »