Wojsko będzie oszczędzać, ale nie wiadomo jak

Armia to nie skarbonka, z której da się wycisnąć pieniądze z powrotem do budżetu - twierdzi minister obrony narodowej Bronisław Komorowski. I dodaje, że już przekazał premierowi informacje gdzie w jego resorcie można by szukać oszczędności.

Armia to nie skarbonka, z której da się wycisnąć pieniądze z powrotem do budżetu - twierdzi minister obrony narodowej Bronisław Komorowski. I dodaje, że już przekazał premierowi informacje gdzie w jego resorcie można by szukać oszczędności.

Szefem MON-u nie ujawnił jednak, gdzie zaproponował oszczędności, bo w armii i tak już wdrożono oszczędnościowy plan modernizacji w celu dostosowania jej do wymogów NATO. Dlatego trudno tu będzie szukać większych rezerw. Są jednak pewne rozwiązania: "Można jeszcze pogłębić reformę po to, aby więcej pieniędzy przesunąć na modernizację techniczną" - uważa Komorowski. Poza tym Komorowski zgodzi się na cięcia, jeżeli dotkną one innych grup zawodowych. Minister nie wskazał konkretnych obszarów oszczędności, bo - jak twierdzi - byłoby to ryzykowne zadanie i oznaczałoby rezygnację ze zobowiązań względem NATO. "Jeżeli nie zmodernizujemy armii, do czego się zobowiązaliśmy, porzućmy wszelką nadzieję o poszerzeniu NATO w naszym bezpośrednim sąsiedztwie, co już jest strategicznym interesem Polski" - uważa szef resortu obrony. Wygląda zatem, że minister Komorowski będzie się bronił przed poważnymi oszczędnościami.

Reklama
RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »