Wokół WRJ krąży tłumek chętnych

Towarzystwo nareszcie zaprosiło inwestorów do due diligence w walcowni. Dziś powinna zapaść decyzja w sprawie ścieżki jej sprzedaży.

Towarzystwo nareszcie zaprosiło inwestorów do due diligence w walcowni. Dziś powinna zapaść decyzja w sprawie ścieżki jej sprzedaży.

Wczoraj zarząd Towarzystwa Finansowego Silesia (TFS) oficjalnie poinformował, że działając w imieniu "wybranych wspólników" Walcowni Rur Jedność (WRJ) i WRJ Serwis zaprasza do rokowań krajowe i zagraniczne firmy, zainteresowane due diligence, a następnie udziałem w restrukturyzacji zadłużenia WRJ oraz nabyciem udziałów i aktywów tych spółek. Na złożenie pisemnych deklaracji inwestorzy dostali czas tylko do 4 kwietnia.

Skąd ten pośpiech

Nie rozwiązany problem budowanej od ćwierć wieku, głównie za państwowe pieniądze, walcowni w Siemianowicach Śląskich (pochłonęła ponad 600 mln zł) pachnie wielką aferą. Banki ponad miesiąc temu wypowiedziały WRJ umowy kredytowe. Wkrótce mogą zażądać od skarbu państwa wypłaty poręczeń kredytowych, a chodzi o niebagatelną kwotę ponad 200 mln zł. W tej sytuacji sprawy w swoje ręce wziął Stanisław Speczik, nowy wiceminister skarbu, który 16 marca powołał specjalny zespół, który ma rozwiązać problem. W jego skład weszli przedstawiciele resortów skarbu, finansów, gospodarki, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, konsorcjum banków na czele z ING BSK oraz Silesia, która ma 40,7 proc. udziałów w WRJ i kontroluje WRJ Serwis.

Reklama

- Udało nam się zebrać wszystkich zainteresowanych. Zamierzamy znaleźć rozwiązanie, które pozwoli dokończyć budowę walcowni. Dziś powinny zapaść decyzje, w jaki sposób - mówi wiceminister Speczik.

Kto i ile straci

Do sfinalizowania potrzeba jeszcze około 200 mln zł, które miałby wyłożyć potencjalny inwestor.

- Problem walcowni musimy rozwiązać do połowy kwietnia. Takie zadanie postawił nam wiceminister skarbu - mówi Tadeusz Wenecki, prezes TFS. Sprawa nie będzie prosta. Zobowiązania walcowni wynoszą prawie 520 mln zł. Wiceminister Speczik podkreśla, że nie uda się odzyskać zaangażowanych pieniędzy. Problem jest w tym, kto i ile straci. Tu najtrudniej będzie o kompromis. Jednym ze sposobów restrukturyzacji finansowej może być złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości WRJ. Domagają się tego banki kredytujące budowę.

- Każdy scenariusz jest możliwy. Za długo to jednak trwa. W połowie listopada mamy kolejny termin spłaty 4 mln zł raty z postępowania układowego, a pieniędzy brak, bo nie prowadzimy działalności. Jestem tym bardzo zaniepokojony, ale mam nadzieję, że w końcu może ruszymy z miejsca - mówi Władysław Presak, prezes WRJ.

Stalowy rentgen

Silesia po raz drugi zaprosiła potencjalnych inwestorów do due diligence WRJ. Jesienią ubiegłego roku wysłała 26 listów do różnych firm. Zainteresowały się cztery (m.in. Złomrex, ukraiński Donbas oraz rosyjski TMK) i przeanalizowały sytuację walcowni. Konkretnej oferty nie dostały.

- Teraz liczymy na spore zainteresowanie - mówi Tadeusz Wenecki. Do kolejnego badania spółki przymierza się Donbas.

- Podtrzymujemy zainteresowanie i możliwe, że przystąpimy do niego wraz ze Złomrexem - mówi Konstanty Litwinow, reprezentant Donbasu.

Poważny konkurent

Ale tu Donbas może mieć poważnego konkurenta.

- Spodziewam się zainteresowania kupca Huty Batory, który sygnalizował, że chce konsolidować sektor produkcji rur. Wejście do WRJ jest więc uzasadnione - mówi jeden z organizatorów przetargu. Chodzi o Romana Karkosika, który ostatnio przejmuje kolejne spółki.

- Wstępne zainteresowanie zgłaszają też Siewierstal, ukraiński Interpipe oraz jeden z włoskich producentów - mówi Tadeusz Wenecki.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: silesia | skarbu | wiceminister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »